córczę niespodziewanie w domu
przyjechała podładować emocjonalne akumulatory, bo ją coś niedobrego towarzysko i przyjacielsko ostatnio spotkało
jest jak łaszący się ostrożnie kot, chwilami prychający i pokazujący ostre ząbki, za pół minuty mruczący
waga - stabilna
co dziwne, nie ma na nią wpływu nawet wczorajsza powitalna kolacja
wróciła do stanu sprzed rozpasanego łikendu
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
baja1953
23 maja 2013, 08:48Cześć, Jolu... Przekopuję się przez Twój pamiętnik i nie mogę znaleźć tego, czego szukam...No, więc pytam otwarcie: gdzie jest to miejsce, ta.."platforma widokowa", dokąd można dojechać rowerem i.."podrapać samoloty po brzuszku"... Napisz mi proszę wyraźnie : ulica, dojazd, miejsce mniej-więcej najlepsze...proszę....
fiona.smutna
22 maja 2013, 13:17no to niespodzianka, choć pewniej lepiej, by szczęsliwa przyjechała, ale u mamy i tak najlepiej:)
Milly40
22 maja 2013, 12:02opis córki, wypisz wymaluj mój syn...może to bliźniaki ?
baja1953
22 maja 2013, 11:25Dobra waga, grzeczna waga, widocznie i Ty jesteś dla niej grzeczna i ..uważająca...Z wagami to trzeba się obchodzić jak z dziećmi( zwłaszcza dorosłymi), ostrożnie, aby nie urazić, nie obrazić, nie spowodować wybuchu gniewu....mamy dzieci, no to wiemy jak....
anuszka1981
22 maja 2013, 11:20no to pięknie:)