Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
plany wziely w łeb


albowiem przyjaciele niespodziewanie się odezwali
pierwsze spotkanie od czasów, gdy Magdę potrącił samochód na pasach, wciąż o dwóch kulach, cała noga w tutorze syntetyczno-stalowym, wygląda jak Robocop rodzimego chowu
a na stole pierogi z mięsem własnej roboty Izoldy, festiwal własnoręcznie suszonych i wędzonych szynek Olki, orgia nalewek Jerzego i wina domowej roboty
... najbardziej smakowała mi dereniówka..... mniam....


w niedzielne rano obudziłam sie z gigantycznym kacem i gargantuicznie wydętym brzuchem
na wadze 62,4
hmmmmm....

  • uleczka44

    uleczka44

    19 maja 2014, 17:49

    nasze Łazienki piękne a Twoje nie ??? Czyżby ????

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    18 maja 2014, 23:47

    W sumie moze poki co zamiast na wage patrzec tylko! Na pierwszą część swojego wpisu! Co Ty na to?

  • Nefri62

    Nefri62

    18 maja 2014, 22:03

    oj to poszalałaś, pozdrawiam

  • ela61

    ela61

    18 maja 2014, 21:56

    Ale nieprawdaż, że miło było. A kac minie :-)) pozdrawiam

  • zoykaa

    zoykaa

    18 maja 2014, 19:55

    pozdrawiam

  • KaJa62

    KaJa62

    18 maja 2014, 19:32

    Czasem trzeba i poszaleć, pozdrawiam

  • dede65

    dede65

    18 maja 2014, 19:22

    coś za coś dla takiej wyżerki można pocierpieć ;)

  • Milly40

    Milly40

    18 maja 2014, 18:17

    Co to jest tutor ? A kolezanka kiedy miala wypadek ?

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    18 maja 2014, 17:13

    juz chyba zniknęło :)

  • renianh

    renianh

    18 maja 2014, 16:53

    Czego się nie robi dla przyjaciół !

  • luckaaa

    luckaaa

    18 maja 2014, 15:34

    Zniknie w dwa dni !

  • agnes315

    agnes315

    18 maja 2014, 13:41

    oj tak, oj tam, dla takiego wypasu warto było :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.