Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poważna małżeńska rozmowa


ja Cię proszę! nosz! któryś raz proszę, ale tym razem to jest prawie krzyk! bo ileż razy można powtarzać? ileż należy prosić?
może Tobie to robi frajdę, sprawia przyjemność, może czujesz się dowartościowany, że Cie na coś takiego stać... może...
och, no ja też nie jestem bez winy, bo mogłabym okazać szlachetne opanowanie - ale nie potrafię, nie umiem

więc proszę Cię o zmiłowanie, o wykazanie odrobiny litości
proszę - nie kupuj jednego dnia trzech rodzajów owoców albo innych świeżynek!
proszę - przestań mnie tuczyć.....
mogą być truskawki, czemu nie, ale nie razem z czereśniami i malinami i jagodami, same czereśnie, pół kilo, wystarczą do zaspokojenia głodu i zapchania się na kilka godzin, jak zrobię koktajl z jagód, to już maliny będę jadła z łakomstwa . . a tu jeszcze pachnący melon kusi, i banany.... i garnek pełen fasolki, i młoda kapustka z koperkiem, i pomidory pachnące...

ja już nie mogę!!!!
zlituj się, trzymam od lat mojego wewnętrznego żarłoka na krótkiej smyczy, świadomie czasami luzując - ale teraz on codziennie jest wypuszczany na owocowy żer, już czuję, że zaczyna mi się rozbestwiać, już ma (czasami!!) ochotę na słodkie i tłuste, błeee
proszę Cię, okaż zrozumienie, uszanuj moje wysiłki! intensywnie walczę z brzuchem od kilku miesięcy, mam już kilkukilogramowe osiągnięcia - a od tych wiosenno-letnich pyszności już kilogramy zaczynają wracać
nie chcę zaczynać dnia od skwaszonej miny po wejściu na wagę, chcę przy Tobie być radosna i zadowolona

gdy nie ma pokus w domu, to jem racjonalnie, a gdy są te cudowne owocki i warzywka, to nie umiem, nie potrafię i chyba mi się nie chce być opanowaną i po prostu żrę! fuj!

i co? jest na dzisiaj melon i fasolka szparagowa, to może wystarczy, może już nie kupuj nic więcej? co? może być? noooo, ewentualnie łopatkę ciemnych czereśni w budzie tatuowanych chłopaków.. ale nic więcej!
proszę!
chodź, buziaka Ci dam! albo całusa! tylko nie kupuj pyszności, proszę

ps. vitaliowe
poniedziałek 62,8
wtorek 62,6

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    25 czerwca 2014, 19:38

    a ja kocham arbuzy :)

  • 1sweter

    1sweter

    25 czerwca 2014, 09:36

    tiiiaaa... witam w kubie tuczonek... moje Szczęście tez mnie tak uszczęśliwia... mało tego kupuje również słodkości a to już przegięcie na maxa... :o)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    25 czerwca 2014, 00:37

    Rozumiem Cię! tylko u mnie jest tak, ale ze słodyczami, no i nie specjalnie, tylko tak przypadkiem, w związku z imprezkami lub prezentami: dla mnie lub dzieci... Brr, okropność. a ja w sumie dzięki Tobie nie rzucam się na czereśnie - to wlasnie Ty uzmyslowilas mi, jakie są kaloryczne - chyba najmniej arbuz, potem truskawki, co?

    • jolajola1

      jolajola1

      25 czerwca 2014, 01:29

      Arbuz????? błeeee... nie lubię tego smaku

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      25 czerwca 2014, 01:33

      Hmmm- chyba mozna sie rozsmakowac, zwlaszcza pamietajac o jego niskiej kalorycznosci. A jeszcze tu kolezanki vitalijki bardzo polecaja salatke z arbuzem- przetestowalam - super (arbuz, feta, cebula, oliwki):)

  • mikrobik

    mikrobik

    24 czerwca 2014, 21:29

    Smacznego!

  • renianh

    renianh

    24 czerwca 2014, 18:58

    Nie wierzę ze można tyć or samych owoców i warzyw ja kupuje codziennie oprocz czeresni te tylko z naszego drzewa ale dopiero sie zaczynają . Fajny ten Twój maz :)

    • jolajola1

      jolajola1

      25 czerwca 2014, 01:30

      Ależ można!! od ILOŚCI

  • LondonCity

    LondonCity

    24 czerwca 2014, 18:48

    Przeciez owoce i warzywa sa zdrowe i mozna jesc bez ograniczen (sprawdzone) tyjesz od tego co jesz poza nimi... :-) to znaczy Ty nie tyjesz bo pedalujesz wiec naprawde mozesz sie zrelaksowac w temacie

  • Nattina

    Nattina

    24 czerwca 2014, 17:00

    eee, właściwie to fajny taki mąż :) gorzej gdyby głodził i kazał biegać o świtaniu 10km.... A tak na serio, to rozumiem, trudno sie oprzeć. Dobrze, ze to tylko warzywa i owoce a nie torty i lody...

  • aganarczu

    aganarczu

    24 czerwca 2014, 16:17

    hehehehehe..... i majac takie pysznosci przed soba wez tu nie zjedz... a ja jade do PL juz za chwileczke i za momencik bede sie obzerala bez zachamowan tymi pysznosciami.

  • Milly40

    Milly40

    24 czerwca 2014, 16:06

    Znam kilka żon (albo i nie-żon), które marzyłyby o takim mężusiu !!!!

  • sr.lalita

    sr.lalita

    24 czerwca 2014, 15:55

    Normalnie poczułam się jak Twój mąż! ;-)

  • baja1953

    baja1953

    24 czerwca 2014, 15:13

    Niedobry ten mąż, niedobry.... Ale waga za to cudna...:)) na owockach widać tak się pięknie ustabilizowała:))

  • katinka75

    katinka75

    24 czerwca 2014, 14:55

    hehe. no okropny facet, okropny! Pewnie jeszcze wpycha do ust :P PS. Zawsze można mrozić w w zimie korzystać :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.