Co za dzień.... Pomimo wczesnego powrotu dopiero teraz znalazłam chwilkę. Chociaż zjadłam dziś na obiad pysznego kurczaczka ( pierś ) - papirusa z " Pomysł na.." do tego sałatkę z pomidora i ogórka oraz suchara :D
Dziś były ogrooomne zakupy . Zakupiłam stewię w proszku tak jak poleciła KRASNALIA, ale jeszcze nie wybróbowałam :) Kasze jaglaną, ryż brązowy, płatki owsiane , otręby pszenne.... Z mięsiwa : pierś kurczaka, wołowina. Do tego mnóstwo innych rzeczy , które zabolały trochę w portfelu , ale dam radę ! :)
Na jutro pierwszy w życiu pojemniczek z obiadem, a w nim : pierś kurczaka - papirus, pomidor ( bez skórki ), papryka czerwona, sałata lodowa i dietetyczny sos czosnkoww na jogurcie z przepisów na vitalii :)
Dziś trochę mało zjadłam ze względu na brak czasu, ale od jutro na bank regularne posiłki i 1300- 1500 kcal !
Dzisiejszy zestaw ( znów nie wszystko identycznie - BRAKUJE ACTIVII dużej - 222 kcal) :
Odrzuciłam już parówki, które miały duuuużooo tłuszczu !!!
Dziś zebrałam się na pomiary, wygląda to tragicznie, ale cóż gdyby wyglądała genialnie nie znalazłabym się tutaj.:
Dziękuje wszystkim za cenne rady i linki :) Czekam dalej na komentarze, bo niektórzy tutaj mają naprawdę ogromną wiedze, która może pomóc mi wyeliminować błędy jakie popełniam :). Tymczasem rowerek woła ! Aloha <3
juliawalczak3
16 listopada 2014, 20:23Maturaaaa... jakoś się trzymam , ale czasu brak, myślałam , że coś opublikuję jak zobaczę 6 na przodzie, ale cienko to idzie, pewnie przez mało restrykcyjną diecie. Jutro mija miesiąc a tu tylko - 3 kg :(
Krasnalia
6 listopada 2014, 16:58Witam, i jak tam idzie dieta? Nic nie piszesz.. Mam nadzieję,że się trzymasz jakoś? :) pozdrawiam
SylaNaDiecie
3 listopada 2014, 22:56Julka, czy ty się poddałaś? To może być naprawdę skuteczne odchudzanie, nie składaj broni!
SylaNaDiecie
22 października 2014, 23:04jadłospis wygląda ciut lepiej :) całe szczęście, że zjadłaś obiad, do tego twarożek i białko wygląda całkiem nieźle. Ale jeszcze co nieco przydałoby się poprawić - np. nie możesz najwięcej kalorii dostarczać sobie z ciastek ;) do sałatki dodaj sobie łyżeczkę oliwy z oliwek - zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, które pomagają w spalaniu tłuszczyku, jedz chleb żytni - znacznie lepiej zaspokaja głód niż pieczywo chrupkie a przy tym ma sporo witamin, zamiast tej activii lepszy byłby kefir albo jogurt naturalny, jeśli wydaje Ci się za kwaśny to dorzuć łyżkę rodzynek, orzechy (też niezbędne kwasy tłuszczowe!), albo suszone morele/śliwki/daktyle... zakupy wyglądają bardzo dobrze, więc wierzę w Ciebie :) z moich doświadczeń wynika, że wcale nie wydaję więcej na jedzenie niż kiedyś - po prostu kupuję co innego. Warzywa są bardzo tanie, a sporo ich jadam, nałogowo jabłka, nie kupuję za to słodyczy i przekąsek, które są całkiem drogie. Tobie może uda się przekonać mamę do zdrowszej kuchni, wtedy wydatki się rozłożą :) Co do ruchu - jest przy odchudzaniu świetny! Nie tylko spala się kalorie ćwicząc, ale zupełnie inaczej pracuje cały organizm. Poprawia się przemiana materii, reguluje się apetyt. Dla mnie to zdecydowanie klucz do sukcesu, jak trzymałam dietę ale przestałam regularnie ćwiczyć, to nie chudłam (ale też nie tyłam, stałam w miejscu po prostu). Nie poddawaj się z tym rowerkiem - jeśli się nie zniechęcisz to bardzo szybko kondycja Ci się poprawi!
juliawalczak3
22 października 2014, 23:31Tak naprawdę nie wiem ile mają te ciasteczka kalorii, myślę , że nie mają ich tyle , bo są to ciasteczka 5cmx 5cm malutkie :D i sobie rano skubnęłam 3 :D a są na otrębach tyle , że en cukier trzcinowy... :D jak będę samodzielnie je robić to obliczę kalorie, niestety , ale zniechęciłam się do kalkulatora vitali, bo sporo produktów nie ma ... :( Ale w przybliżeniu może być :). Wydatki były dla mnie ogromne, gdyż u mnie nie ma zbyt zdrowej żywności , mieszkamy na wsi . Jeśli chodzi o mnie największy problem mam z rozdzieleniem jadłospisu na cały dzień i zamiennikami , aby posiłki były zdrowsze. Na ogół nic nie jadła do 17 , później przez 3 godziny nadrabiałam, ale mniej więcej po 20 i tak już nie jadłam. Dziękuje za pomoc ! :)
madeleine491
22 października 2014, 22:08tylko uważaj bo do tego papirusu winiary dodają niezdrowe tłuszcze, ja już bym wolała kupić pergamin zwykły, polać troszeczkę oliwą i usmażyć... to nie jest tak, że on jest bez tłuszczu...
juliawalczak3
22 października 2014, 22:14o matko :( to w takim razie jaki to ma sens ? Papirus dzięki któremu można smażyć bez tłuszczu , ale jest nasiąknięty tłuszczami... w sumie to pewnie i tak zdrowsze niż smażenie na tłuszczu, ale jak tylko skończę opakowanie, spróbuje sama coś zdziałać , ale te przyprawki były takie dobre :(((
madeleine491
22 października 2014, 22:16no to przyprawić możesz sama, oni tak oszukują, zobacz w składzie i zastanów się jak te przyprawy trzymają się na tym papirusie? są na tłuszczu ;)
juliawalczak3
22 października 2014, 22:48ok :)
Krasnalia
22 października 2014, 21:57hej, ładne zakupy :) coś smacznego i zdrowego sobie z tego ugotujesz. Dobrze, że pozbywasz się parówek - są niezdrowe, tłuste i tak naprawdę nie wiemy co jeszcze w nich czycha na nas :D co do stewii, to spróbuj sobie np.posłodzić rano kawę - tylko ostrożnie na czubeczku łyżeczki, bo to bardzo słodkie - musisz wyczuć ile Ci odpowiada :) pozdrawiam, trzymaj się :)
juliawalczak3
22 października 2014, 22:09Dzięki, za ostrzeżenie :D I nawzajem :)
endorfinkaa
22 października 2014, 21:57Pamietaj ze jesli bedziesz cwiczyla musisz podniesc kalorycznosc z 1300 kcal :-)powodzenia
juliawalczak3
22 października 2014, 22:11Z ćwiczeniami u mnie to ciężko bywa dociągam na razie do 100 kcal na rowerku, mam słabą kondycje :( i oczywiście brak czasu, ale wszystko małymi kroczkami. Dzięki za wszystko :)