Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas spełnić swoje marzenia!


Kochane na chwilę obecną mam 2 największe marzenia (tak ogólnie to mam ich dużo więcej) ale postanowiłam małymi krokami spełnić je wszystkie i w końcu zrobić coś dla siebie! Pomijając marzenia o podróżach itp oraz o tym które już się spełniło w zeszłym roku (zaręczyny na które czekałam 5 lat związku :) ) to mam jeszcze 2 takie najbardziej osobiste, które postanowiłam spełnić już teraz! 

1. Osiągnąć swoją wymarzoną wagę 65kg!!!! Już to marzenie zaczęłam realizować i idę małymi kroczkami w dobrym kierunku i obiecuję,że nie spocznę na laurach aż nie osiągnę celu całkowicie! Tym razem po tak wielu próbach kiedy to od końca gimnazjum (16-17lat) zaczęłam tyć i się doprowadziłam do stanu obecnego. Od tego czasu jestem już 7-8 lat gruba :( a z natury zawsze byłam szczupła. Sama się doprowadziłam do takiego stanu obżarstwem na potęgę nawet jak nie byłam głodna. Zauważyłam,że się uzależniłam -teraz wiem,że od jedzenie też można(hamburger)(frytki)(tort)(czekolada)(lody)(donut) no i jadłam jadłam i jadłam dla zabicia czasu chociażby. Teraz się tego wstydzę :( zmarnowałam swoje najlepsze lata i sama jestem sobie temu winna... Nie chcę żeby reszta mojego życia dalej tak wyglądała i pomimo tego,że próbowałam już WIELE razy to tym razem ten będzie ostatnim (no może jeszcze kiedyś po ciąży)

2. A mój drugi cel którego bardzo mocno pragnę jest dla mnie niemal nie osiągalny ale nie niemożliwy :) Mianowicie jak byłam w Polsce próbowałam zdać egzamin na prawo jazdy i pomimo tego,że czułam ,że jeżdżę dobrze i mój instruktor też mi to mówił to 8 egzaminów zaliczyłam klapą!:( Głównie to przez nerwy. I albo brakowało mi już bardzo malutko (przeważnie jak już wracałam do ośrodka musiałam coś źle zrobić) lub na samym poczatku chyba z 3 egzaminy oblałam na placu przez ten durny łuk. Tu w Islandii podobno jest o wiele łatwiej zdać prawko no i po 3 latach przerwy postanowiłam się znów tego podjąć ponieważ to JEST MOJE WIELKIE MARZENIE BY BYĆ KIEROWCĄ. Po za tym kobieta która ma prawo jazdy jest w pewnym sensie osobą niezależną a ja nie lubię być zależna od mężczyzny lub od kogokolwiek. !

No i jeden telefon i zapisałam się . Pierwszą jazdę już miałam ale nie mogłam uwierzyć jakim samochodem będę zdawała prawo jazdy tu w Islandii. Tu jest tak,że instruktor z którym jeździsz przyjeżdża do Ciebie swoim własnym samochodem i na nim się uczysz i potem zdajesz na tym samym samochodzie egzamin. Z jednej strony super bo można się do samochodu przyzwyczaić a z drugiej strony gdy zobaczyłam jaki samochód po mnie przyjechał to nie wiedziałam czy się cieszyć czy nie... Przyzwyczajona byłam ,że w Polsce zdaje się prawo jazdy na malutkich mikrach lub puntach a tutaj przyjechał po mnie "duży' samochód i tak śmiesznie było mi nim kierować. Nie wiem czy sobie poradzę dziś mam 2 jazdę chcę to skończyć jak najszybciej do wakacji w Polsce żebym jak przylece do PL to pokaże Tacie prawko i da mi pojeździć swoim autem ;) . Zapisałam się już też do szkoły jest 12 lekcji które trzeba odbyć.(ja odbyłam już 2 i codziennie po 1 mogę odbyć czyli z jazdami i szkołą do końca maja powinnam się wyrobić a potem czekają mnie już tylko egzaminy... No i znów stres... Jak by co to mam 2 miesiące na zdawanie choć tak bardzo bym chciała zdać za pierwszym razem i mieć spokój! W pewnym sensie zaczynam od początku i to mnie cieszy. Tutaj podobno tak się nie czepiają egzaminatorzy do wszystkiego jak w Polsce no i drogi też są inne (łatwiejsze) . Mam nadzieję,że sobie poradzę muszę się porządnie przyłożyć! A to samochód na którym się uczę i będę zdawała egzamin :)

  • Malinka38757

    Malinka38757

    9 maja 2014, 13:25

    Marzenia są po to by je spełniać:) więc na pewno ci się uda:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.