Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2987
Komentarzy: 23
Założony: 23 lipca 2012
Ostatni wpis: 1 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karishaa

kobieta, 29 lat, Warszawa

172 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2014 , Komentarze (4)

                       No właśnie tylko szkoda, że moje nawyki są złe.
Ale właśnie pora to zmienić, nowy miesiąc i najwyższy czas by zacząć, w pewnym sensie nowe życie. Ostatnio przytyłam kilka kilo bo niestety z powrotem wkradły mi się złe nawyki. Głównie słodycze ! Ale też i nie zdrowe jedzenie ogólnie.
Już jakiś czas mówię zacznę od poniedziałku. Hm jakoś nie wyszło!!!

                               Koniec przekładania, czas by działać!!

Czuję się źle w swoim ciele, więc po co się męczyć. Wystarczy poświęcić trochę czasu. A wiem, że to potrafię bo już raz udało mi się schudnąć!!
 

*(Ten poniedziałek będzie przełomowy.)


"Na początku jest to trudne, ale na początku wszystko jest trudne."
Musashi Miyamoto
 
Będzie ciężko, ale wiem, że warto!!



* Ideał do którego dążę ;>

31 lipca 2013 , Komentarze (4)

Nowy miesiąc więc to chyba dobry czas na zmiany!!!

Postanowiłam zmienić mój tryb życia dokładnie od 1 sierpnia. Postanowiłam regularnie ćwiczyć i trzymać dietę. Wiem, że potrafię bo już raz mi się udało schudnąć ponad 10 kilo. Tak naprawdę zaczynałam się odchodząc dokładnie rok temu, więc to może w pewien sposób dodatkowy plus. Zaniechałam dietę jakieś 2 miesiące temu i ruchu też miałam mało co efektem jest kilka dodatkowych kilogramów.  Czuję się z tym strasznie i źle się czuję w swoim ciele. Tak więc wolę się pomęczyć trochę ćwiczeniami i dietą niż moim codziennym złym samopoczuciem. 

Będę częściej dodawać wpisy, może to będzie moją dodatkową motywacją. 

Moja dieta nie będzie na pewno jakaś uboga, bo wiem, że na takiej bym poległa. Postaram się by było zdrowo, ale też żebym nie chodziła głodna. 
Ćwiczenia - dokładnie jeszcze nie wiem ale tak myślę o skalpelu.  Ale to się wszystko okaże, bo ja lubię zmieniać te ćwiczenia. ;)  

Tym razem podchodzę do tego trochę inaczej, bo nie chodzi już tylko o wagę ale także o moje samopoczucie. Szczerze mówią mam już dość tego jak czuję się ciężko i cały czas się na kogoś wydzieram, chociaż wiem, że jestem tak na prawdę zdenerwowana na siebie.   

Robię to wyłącznie dla siebie. Nie ważne ile schudnę, ważne, że będę czuła się dobrze. 
Oczywiście gdzieś tam w głowie mam moją wymarzona wagę i wiem, że to osiągnę. Ale nie ważne ile czasu mi to zajmie, ważne, że cel osiągnę. 

I trochę mojej motywacji. Kiedyś czytałam tu wpis jakieś Vitalijki, która krytykowała takie zdjęcia, ale mnie to na prawdę pomaga. 


Trzymajcie się 

Ps. mam ogromną nadzieje, że za miesiąc będę mogła sie pochwalic tym osiągnełam.  

19 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

  Minęły 3 tygodnie mojej diety i wytrwałam i co wam powiem więcej jestem z siebie na prawdę dumna. Wcześniej nie mogłam wytrzymać tygodnia, a teraz jest 3 tygodnie, a ja nawet nie myślę rezygnować. A myślę, że się nawet coraz bardziej nakręcam, widzę  już efekty- może nic wielkiego, ale zawsze coś. Z dietę przychodzi mi coraz łatwiej, myślę, że wchodzi mi to po prostu w nawyk. Jest coraz łatwiej, zwłaszcza, że mam wsparcie w domu. Mama często mi doradza co mam jeść, czego nie. I czasami nawet sama wymyśla mi jakieś jedzonka.   

                              Trzymajcie się i powodzenia <3 

10 sierpnia 2012 , Skomentuj

   Już prawie koniec 12 dnia mojego odchudzania, może jak na razie jakiś efektów ogromnych nie widzę, ale to dopiero początek. Jednak odkąd zaczęłam się  odchodząc ogólnie czuje się lepiej i już nie mam takiego wielkiego "napchanego" brzucha. Efekty choć małe zawsze jakieś są. Mam zamiar się zważyć, ale to dopiero w niedziele (i szczerze mówiąc to się boję, bo tyle wyrzeczeń i wgl a okaże się że nic nie schudłam , no ale mam nadzieję że tak nie będzie). 

   Od następnego tygodnia mam zamiar się jeszcze bardziej przyłożyć, głównie chodzi mi o ćwiczenia, bo dietę już jako tako opanowałam. Nawet nie sądziłam, że mam tak silną wolę (nawet teraz mama robi pizzę, którą uwielbiam, a mimo to nawet nie mam ochoty na nią ), teraz jest mi dużo łatwiej odmówić sobie jakiś smakołyków. Nawet na słodycze nie mam ochoty, a to bardzo dziwne u mnie. Oby tak dalej i będzie super. 

Moje menu dzisiejsze; 
I śniadanie- grahamka z wędliną, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem 
II śniadanie- płatki kukurydziane z mlekiem (0,5%)
Obiad- Fasola szparagowa, kotlet z piersi z kurczaka
Podwieczorek- kromka macy cebulowej
Kolacja- jakiś owoc (jeszcze dokładnie nie planowałam, ale zawsze się coś znajdzie) + zapewne kawa rozpuszczalna z mlekiem tez wpadnie
 + oczywiście herbata czerwona ;-)
 
W niedziele będą 2 tygodnie jak jestem na diecie i szczerze mówiąc to jest najdłuższy okres kiedy jestem na diecie. Często rezygnowałam po kilku dniach, a teraz NIE 
Choć może w poprzednim roku byłam tez na diecie, to był jakiś "dłuższy" czas, ale dokładnie nie pamiętam.
 
                   3majcie się ;-)





8 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

                                                     Ćwiczenia 

           Jestem strasznym leniem, nie mogę się zmusić do żadnych ćwiczeń. Ale nie ma no co czekać, muszę się wziąć do roboty. Wakacji już tak na prawdę nie wiele zostało, a w roku szkolnym to czasu już na pewno nie będę miała. Muszę sobie postanowić i tyle. No i mam nadzieję, że już od jutra uda mi się wprowadzi moje postanowienie, które brzmi:
                   
                                       pora wziąć się do roboty 

                                           Dieta

     Z dieta jest lepiej, choć czasami tez mam jakieś zachwiania. Ale ogólnie jest OKEJ 

                                                   Moje dzisiejsze menu:

I śniadanie- płatki kukurydziane z mlekiem (0,5%) + kawałek arbuza ;))
II śniadanie- banan
Obiad- ryż z jogurtem z mango
Podwieczorek- arbuz, garść winogron
Kolacja- arbuz + kawa rozpuszczalna 

No i oczywiście nie odłącza w moim menu czerwona herbata ;> a tak nawiasem też pijecie tak dużo czerwonej herbaty ? ;))

No a wam jak idzie walka z kilogramami ? 

                               TRZYMAJCIE SIĘ I POWODZENIA 

6 sierpnia 2012 , Skomentuj

                                 Poniedziałek

 Tak jak już pisałam postanowiłam, że częściej będę pisać więc zaczynam od dzisiaj.
Podsumowując dzisiejszy dzień to było nie najgorzej. Trzymałam się diety i nawet trochę ruchu miałam. Nie wiem dlaczego ale w tygodniu jest mi łatwiej trzymac dietę, dużo łatwiej mi to przychodzi niż w weekend. 

                                                           Menu 
I śniadanie- 1 grahamka z wędliną, pomidorem i ogórkiem
II śniadanie- mały kawałek ciasta drożdżowego
Obiad- zupa pomidorowa z makaronem razowym
Podwieczorek- musli z jogurtem naturalnym
Kolacja- garść winogron 

W między czasie wpadła jeszcze kawa rozpuszczalna z mlekiem i kilka śliwek.
Muszę przestać podjadać między posiłkami, choć są to zazwyczaj jakieś drobne przekąski jak śliwki czy inne owoce to i tak się potem źle z tym czuję.


6 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

                                                   1 TYDZIEŃ
 
      No i pierwszy tydzień mojego odchudzania z głowy. Jest nie najgorzej, diety się trzymam (choć wczoraj miałam ciężki dzień, w niedziele zawsze jakieś smakołyki w domu goszczą, no ale jednak na dużo sobie nie pozwoliłam i wytrwałam). Choć z dietą najgorzej nie jest, to do ćwiczeń nie mogę się zmusić. Próbuje coś tam każdego dnia zrobić, no ale w tym tygodniu już postaram się wziąć do roboty. 

Mam zamiar robić jakieś ćwiczenia na brzuch (bo chyba na nim mi najbardziej zależy, choć moje nogi też są straszne ) tylko właśnie jak na razie żadnych konkretnych nie znalazłam.  I tak właśnie pomyślałam, że może wy macie już jakieś sprawdzone, które naprawdę dają jakieś efekty. Była bym wdzięczna za jakieś podpowiedzi. :-D

A no i oczywiście chciałam podziękować za wsparcie, kilka komentarzy a naprawdę podniosło mnie na duchu i w jakiś sposób na pewno pomogło. 


   Teraz postaram się częściej dodawać jakieś notki. Może nawet  codziennie, będę mogła sobie podsumować wszystko i może ułatwi mi to w jakiś sposób odchudzanie. ;-)

                      Chciałam życzyć wszystkim powodzenia w dążeniu do                                                 celu, trzymajcie się. ;-) 


1 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

   Tak więc minął 3 dzień mojej walki ze zbędnymi kilogramami. Jak do tej pory idzie mi nieźle, ustaliłam sobie konkretne godziny posiłków i myślę, że to dobry patent. To dopiero początek ale mam nadzieję, że tym razem mi się uda osiągną cel. Kilka prób już zaliczyłam i jak zwykle nic z tego  nie wychodziło ale może teraz- mam motywacje, no i mam nadzieję, że VITALIA mi też pomoże. Jestem tu już kilka dni, zdążyłam już sporo przeczytać i naprawdę podziwiam te osoby, które walczą twardo i się nie poddają. A więc nic mi więcej teraz nie zostało jak trzymać się diety i ćwiczyć regularnie. 
                                           Moje dzisiejsze menu: 
I śniadanie- 2 kanapki: grahamka z pasztetem drobiowym i ogórkiem.
II śniadanie- 2 wafle ryżowe z jogurtem jogobella
Obiad- makaron razowy z kotletem z piersi kurczaka oraz ogórkiem
Podwieczorek- płatki (śniadaniowe, nazwy nie pamiętam;)) 
Kolacja- pół gołąbka i kromka chleba razowego (niestety musiałam, ciężko było przetłumaczyć, że nie chce ;/)

No i w między czasie wypiłam sporo herbaty czerwonej i wody z cytryną, no jedna kawa rozpuszczalna z mlekiem (0,5%) :). 

Jeździłam też pół godziny na rowerze i skakałam na skakance jakieś 40 minut, mało tego mojego ruchu, ale będę stopniowo wprowadzać więcej.  A no brzuchy ale dokładnie nie wiem ile bo tak co jakiś czas robiłam.  

Oby tak dalej mi szło, to będę z siebie dumna. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.