Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bo mam za swoje(?)


Własnie, moze w moim tłuszczyku jest głebszy sens, naoliwia mi np. mózg czy cos w tym rodzaju, z tym, ze gdyby gromadził sie w glowie, bylabym zadowolona jeszcze mniej, a tak...bioderka są mniejszym złem. 
Zastanawia mnie tez pewien fakt, a mianowicie chec podboju swiata, juz tłumacze, ale musze najpierw zrobic siku (przepraszam za brak dyskrecji). Juz, nieswojo sie czuje, gdy w stanie skupienia gapia sie na mnie koty, oceniaja mnie(?) Ale wrocmy juz, chodzi o to, ze nadwaga to wygodna wymowka, zawsze moge usprawiedliwic brak blyskotliwej przyszlosci badz tez zly humor czy przecietne wyniki na studiach......wiekszą dupką - zalosne, ale cos w tym jest. 
Ostatnio zaczelam wydawac duzo pieniedzy (wiecej niz do tej pory) na kosmetyki kolorowe, w sumie na wszystko, chowam w szafie nowa torebke, musze psychologicznie przygotowac swojego mezczyzne, moze tym razem wytlumacze to tym, ze mam boczki(?)
Och i lato juz sie konczy......mam co zapamietac, ale zmarnowany czas nie daje mi spokoju, co w takiej sytuacji robia Ci 'chudzi', biedni.....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.