Jem obiad, nie jest niedobry, dobry tez nie, slowem - zjem i zapomne, ale jutro np. spotkam sie z tym, ze obiad bede musiala ugotowac tez dla swojego mezczyzny, ktory nie uznaje jedzenia, z ktorego nie wystaje wielka tusza tłustego mięcha i morze ryżu, jak dobrze, ze nie sprzedaja wiekszych talerzy. A figurą także nie grzeszy, mino, ze ma bardzo 'dynamiczna' prace...fakt, może spycham wine na wybranka, ale sama nie poradze sobie i w koncu bedziemy chodzili do sklepow z wielkimi ubraniami, kupimy wielki samochod i trzeba bedzie poszerzyc schody w domu, wreszcie nakreca jakis program o rodzinie grubasow i puszcza na MTV. Może i powinnam sie cieszyc z tego, ze nigdy nie uslyszalam nawet drobnej negatywnej sugestii na temat swojego wygladu, ktory zostawia wiele do zyczenia, ale chyba tak byc nie powinno, bo wtedy posadzam ludzi o obojetnosc. Lubie sie wypowiadac w kwestii wygladu, nawet nie proszona, lubie palnac kolezance 'ale zes dupsko sobie odhodowala' czy 'podaj pensete, pozbedziemy sie tego obrzydlistwa z twojej twarzy' a one nic.....nie chce byc 'wieksza' osoba, ktora nadrabia czym innym.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
puszek33
16 sierpnia 2012, 14:25dowcipny wpis, ale może lepiej nie pchać się do telewizji:P może zamiast biegania znajdz jakąś inna formę aktywności odpowiadającą Tobie:) mówię Ci - ruszanie się uzależnia tak samo jak pyszne jedzenie