Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O moich postanowieniach noworocznych.



CZEŚĆ! 

Hura! Mamy nowy rok! Dla wielu jest to czas postanowień i impuls do zmian. Czas refleksji nad przeszłością i wizualizacja przyszłości. Czas, w którym najlepiej zaczynać i wkraczać w nieznane. Każda myśl i każdy pomysł, którego jeszcze wczoraj nie mieliśmy odwagi wykonać, dzisiaj jest już do zrobienia. Nieważne, w którym miejscu naszego życia jesteśmy, dzisiaj przewracamy kartkę i przyglądamy się pustej stronie. To co minęło możemy spróbować przerobić i napisać od nowa. Nie było idealnie, ale teraz będzie! Popełniliśmy tyle błędów, tym razem ich unikniemy! Czujemy siłę, mamy moc! Moc Nowego Roku.

A wiecie co? GUZIK PRAWDA.


Nowy Rok przypomina mi jedynie, że czas płynie. Zapierdziela do przodu, a ja jak głupia próbuję nadążyć.

  • Znajdę męża w 2016 roku?
  • Przeczytam 216 książek w 2016 r.?
  • Schudnę 16kg?
  • Wykonam 216 dobrych uczynków?
  • Obejrzę tyle samo filmów?
  • Nauczę się mówić w 16 językach?
  • Czy może w końcu odwiedzę 16 miast świata? 
  • Wróć! 216 miast świata
  • albo nie- 2016 miast świata, jak szaleć to na całego!


Kiedyś naprawdę spisywałam sobie moje wszystkie ambitne postanowienia, które w Nowym Roku wyglądały tak bardzo realnie i świeżo na tej mojej czystej kartce życia. Zapominałam jednak, że już po miesiącu, a nawet po tygodniu Nowy Rok traci swą moc i staje się Starym Rokiem. Coraz częściej zaglądałam wstecz, a zapiski na białej kartce dyktował mi los, nie ja sama. Biel blaknie, łatwo się brudzi i robią się na niej kleksy. Dlatego ja nie przewróciłam kartki, nie zmieniłam zeszytu. Dalej piszę w tym samym, starym, grubym i wysłużonym notesie. Zachowuję ciągłość.

Świętując wczorajszego Sylwestra, tuż po północy padło pytanie:

- to jakie macie postanowienia?

I chórem zgodnie, jak na zawołanie posypały się najczęściej prośby o kilka kilo mniej.

Trzymam kciuki za realizację celów moich znajomych i Was wszystkich. Trzymam kciuki byście nie zapomnieli po kilku dniach, że coś sobie założyliście. Ja przyznaję sama przed sobą, że nie mam motywacji Nowego Roku.

„Dla mnie to nic. Nowe millenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same.”

Motywują mnie ludzie, motywują mnie sukcesy, własne słabości i inne wydarzenia życiowe. Niestety zmiana cyferki w kalendarzu nic dla mnie nie zmienia. Ja wiem, że bym poległa, gdybym coś sobie z tej okazji założyła.

Dlatego na wczorajsze pytanie nie odpowiedziałam: ZROBIĘ…

Odpowiedziałam: CHCIAŁABYM..

A co bym chciała?

Chciałabym nigdy nie utracić w sobie cząstki szaleństwa i spontaniczności.

Chciałabym by ten rok był taki, jak napis na podarowanym mi kalendarzu.


"ROK INSPIRUJĄCYCH PODRÓŻY"

Wepchnięto mi w ręce czyste kartki 2016 roku. Przyjęłam je i będę planować, zapisywać i marzyć. Bez postanowień, z dnia na dzień tworząc swoją przyszłość.


Losie liczę na Ciebie! 


PA :*

  • Shibutek

    Shibutek

    7 stycznia 2016, 17:03

    Nie mam postanowień. Co ma być to będzie :D

  • roogirl

    roogirl

    5 stycznia 2016, 21:19

    Ja nie przypisuję nowemu rokowi żadnej szczególnej mocy. Nie robię postanowień. Ale tobie życzę jak najwięcej tych podróży :)

  • kkasikk

    kkasikk

    4 stycznia 2016, 19:28

    Taka prawda, nie ma odpwiedniego dnia, ani godziny na odchudzanie. Jak pierwszy raz schudłam zaczęłam w połowie marca, przed świętami w środę. Teraz zaczęłam msc temu.. w piątek po wypłacie (gdzie zawsze był to weekend fastfoodów :)) tym razem się uda. Wierzę :) zmądrzałam przez odchudzanie i wierze, ze teraz schudnę zdrowo.

  • angelisia69

    angelisia69

    2 stycznia 2016, 06:12

    jak zawsze trafiasz w sedno,ja mam takie same podejscie do postanowien.O figure trzeba dbac cale zycie i sie kontrolowac a nie pobudki od Nowego,na wakacje,na wesele a pozniej znow sie zapuszczac i tak w kolko :/ Co do innych aspektow tez sie zgadzam,typu zrobie to czy tamto albo bede milsza :/ czemu takim nie byc na codzien? Zycze 2016roku Tobie na "walizkach" ;-) zebys mogla kiedys jak Beata Pawlikowska czy Martyna napisac dziennik :*

    • laauraa

      laauraa

      3 stycznia 2016, 06:58

      Haha, piękne życzenie :D A co do postanowień to nie miałabym nic przeciwko tym noworocznym gdyby nie kończyły się już w pierwszym tygodniu Nowego Roku, a tak jest najczęściej :)

  • 88sweet88

    88sweet88

    1 stycznia 2016, 21:49

    Ja postanowien tez nie mam I nigdy tak naprawde nie mialam..bo nie lubie planowac..co Los przyniesie to tak bedzie a jak cos bd chciala osiagnac to bede za tym dazyc.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.