Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wraz z Nowym Rokiem - NOWE POSTANOWIENIA. Tym razem musi się udać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24173
Komentarzy: 721
Założony: 3 stycznia 2016
Ostatni wpis: 18 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LenaMagdalena2016

kobieta, 35 lat, Pruszków

162 cm, 117.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2016 , Komentarze (15)

Dziś zmieniam pasek na 117 kg. Tyle obecnie ważę. 

Chciałabym, aby to wszystko szło szybciej, nie chce być już grubasem :( 

Pomiary centymetrem zrobię za 2 kg, czyli przy 115 kg. Wtedy  też planuję dodać porównanie z wagi ok. 130 kg oraz 115 kg. Zdjęcie przy 115 kg postaram się zrobić w tych samych ubraniach i w tym samym miejscu, aby jak najdokładniej można było porównać ewentualną różnicę.

Mogę liczyć na jakieś słowa wsparcia od Was…. ? :(

20 września 2016 , Komentarze (11)

Wczoraj miałam ciężko wieczór, przez co wstałam dziś dopiero o 12.30… I o tej właśnie porze dopiero się zważyłam, ale mimo wszystko ,,uznaję" wagę jaka się pokazała,a było to 119 kg i tak zmieniam na pasku…

Dziś mam trening, jutro idę do dietetyka po nową dietę oraz na pomiar.

Najgorsze jest to, ze nie schudnę do końca roku do 99,99 kg :( A było to moje marzenie… Jednak nie ma się co oszukiwać, jest to nierealny cel… :(

Dodaje troszkę zdjęć z ostatnich tygodni.

Ośmiorniczka z sobotniej kolacji.

Cudowny burger z homarem. <3 

Skwierczący kociołek: krewetki, kalmary, ośmiorniczki baby, macka ośmiornicy.. Smak nie do opisania.

Sobotni warkocz.

13 września 2016 , Komentarze (8)

Dzień dobry Moje Drogie,

Zmieniam pasek na wagę z dziś, czyli 120,3 kg :) Wiem wiem, nie jest to jakiś super wynik, ale zawsze to jednak mniej :)

Ja jestem właśnie po obiedzie, na który miałam cukinie faszerowaną kaszą gryczaną, pieczarkami, papryką czerwoną i zielonym groszkiem - pyszna :)

W piekarniku właśnie kończy się piec pasztet z cukinii z pieczarkami i żółtym serem - pachnie obłędnie, oby też tak smakował :)

Buźka!

31 sierpnia 2016 , Komentarze (8)

Kochane,

Prawda jest taka, że od moich urodzin miałam ogromny wręcz problem z powrotem do diety… Tak naprawdę to w ogóle jej nie trzymałam… Jedynym plusem było to, że nie przestawałam ćwiczyć, więc waga nie rosła, a jedynie stanęła w miejscu..

Od dwóch dni trzymam dietę wzorowo, nadal ćwiczę, a waga znów ruszyła :) Zmieniam pasek na wynik z dziś, tj. 121, 6 kg.

Mój cel do 17 września to MINIMALNIE 118 kg,  dążę do 115 kg, a tak naprawdę marzę o 116,5 kg :) Ile schudnę, tyle schudnę, ważne aby było znów mniej, nie mogę się teraz poddać…

Trzymajcie proszę za mnie kciuki :) 

12 sierpnia 2016 , Komentarze (19)

Dziewczyny.

W środę miałam urodziny i witam Was już jako 27latka. Tego dnia waga pokazała 121,9 kg, a więc nie udało mi się osiągnąć tych 10 kg, ale i tak byłam zadowolona. Teraz się nie ważyłam, bo w środę i czwartek świętowałam. 

Urodzinowy burger z homarem - coś pysznego!

Zjadłam Sobie jeszcze ślimaczki i pierożki z homarem i szyjkami rakowymi. Wszystko przepyszne :) 

Urodzinowe paznokcie,

Urodzinowy make-up.

I jeszcze urodzinowy kolor :) Sombre.

Wczoraj zjadłam sushi, a od dziś znowu dieta, bo mniejsze ubrania na mnie czekają :) Muszę się dalej starać, nie mogę się teraz poddać….

5 sierpnia 2016 , Komentarze (26)

Dziewczyny,

Dziś przychodzę do Was z takim oto problemem… 

Te, które troszkę czytają mój pamiętnik wiedzą, że od 1 lipca mam trenera personalnego, który ustala mi dietę i ćwiczy ze mną. Co do ćwiczeń nie mam żadnych zastrzeżeń, choć jest ciężko to fajnie jest się wypocić, ale jeśli chodzi o dietę to…..

Codziennie mam jeść to samo. Już nie daję rady. Brakowało mi bardzo owoców(nektarynkowy wybryk) i po nim dostałam zgodę na zjadanie dwóch do pierwszego posiłku… Ale dziewczyny, ja nie chce jeść codziennie tego samego, mam już po prostu dość. Jestem zła i znudzona. Czy naprawdę nie można schudnąć jedząc mniej i zdrowo, a prawie wszystko? Moja Pani Dietetyk, która ustaliła mi dietę pod insulinooporność pomogła mi w nieco ponad miesiąc schudnąć 10 kg, więc chyba można? A było pyszne i urozmaicone jedzenie…. Wydaje mi się, że taka dieta jaką mam jest dobra dla Panów, tak zwanych ,,koksów", którzy szykują się do zawodów.. A ja widzę w pamiętniku Naszej Koleżanki ;) pyszne placuszki z cukinii i mam na nie taką ochotę! Albo na faszerowaną cukinie! Na zupy… Na sałatki…. Nie wierze, że można schudnąć tylko jedząc codziennie to samo …

Dziewczyny, napiszcie proszę co myślicie! Pomocy… Zaczynam się zniechęcać przez tę dietę...

3 sierpnia 2016 , Komentarze (22)

Dziewczyny,

Trwało to 4 dni, ale udało mi się zrzucić efekt mojego nektarynkowego obżarstwa. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej jestem na siebie zła, bo mogłam już ważyć co najmniej kilogram mniej, a ja dopier wracam do wagi sprzed 4 dni…No nic, na pocieszenie zmienię sobie pasek z postępami...

Coś czuję, że do moich urodzin nie uda mi się osiągnąć tych magicznych 10 kg. W końcu do zrzucenia pozostało 2,8 kg, a jeśli chodzi o czas to zaledwie 7 dni… W właściwie 6, bo 10 sierpnia rano chciałam zobaczyć na wadze 119,6 kg.

Poza tym chciałam Wam się troszkę wyżalić. Cieszę się z tych 7 kg, które udało mi się zrzucić, ale jak wchodzę rano na tę wagę i widzę ile ja tak naprawdę ważę, to mimo powoli spadających kilogramów ta waga jest nadal tak ogromna, że i przeraża mnie to i załamuje. Wiem, że sama się do takiego stanu doprowadziłam, ale tyło się ,,przyjemnie" jedząc tyle pyszności, a teraz walka o każdy kilogram jest taka ciężka i wymaga wylania takiej ilości potu, że szok…

Na pewno byłoby mi łatwiej, gdyby ta waga była dwucyfrowa, chociaż 99,9 kg, ale to co widzę teraz na wadze naprawdę mnie demotywuje. Jestem zła na siebie, że coś takiego sobie zafundowałam i teraz to szczerze nie wiem czy starczy mi wytrwałości, żeby coś z tym zrobić… To jest OGROM pracy, który musiałabym wykonać, a nie wiem czy sił i samozaparcia mi nie zabraknie… 

Jak 26 letnia dziewczyna może ważyć prawie 130 kg? Wyobrażacie sobie to w ogóle? 

Wstyd i żenada.

31 lipca 2016 , Komentarze (31)

Dziewczyny,

W piątek byłam w moim ulubionym sklepie rybnym i Pani stwierdziła, że ja to chyba schudłam… Było to o tyle miłe, ze ta Pani przecież nie miała pojęcia, że się odchudzam, a widziała mnie dokładnie miesiąc wcześniej, zanim zamknęli sklep z powodu urlopu :)

To bardzo miłe.

Od Kogoś innego usłyszałam z kolej : ,,Tyłek Ci zniknął" - to akurat od bardzo krytycznej osoby ;)

Chciałam się Wam pochwalić, bo było to dla mnie bardzo miłe i motywujące, ALE …..

Pani w sklepie jadła nektarynkę i narobiła mi takiej ochoty, że tak się najadłam nektarynek, że następnego dnia waga w górę o 1,3 kg! No szok ! Ale wiem, to sam cukier, a teraz mój organizm nie jest zwyczajny dostawać tak dużo cukru… Ale to było w piątek, dziś jest niedziela i po sobocie waga spadła już o 0,5 kg, także do przodu :) Będę miała WIELKĄ nauczkę, że nie warto decydować się na odstępstwa od diety bo niweczą one całe dotychczasowe starania.. Gdybym zjadłam 1 nektarynkę to ok, ale ja się rzuciłam na nie :D Trudno, było minęło. Nauczka jest, waga spada dalej, więc walczę dalej. 

Dziś na wadze 123,3 kg, a było już 122,3 kg - kurczę ! ;) 

Miłej niedzieli! 

27 lipca 2016 , Komentarze (27)

Dziewczyny,

Dziś waga pokazała znowu mniej i według moich obliczeń schudłam równe 7 kg, ale nie zmieniam jeszcze paska - chyba dopiero w urodziny :) Do tych nieszczęsnych urodzin zostały mi 2 tygodnie. Nie wiem czy wyrobię się i dam radę schudnąć jeszcze 3 kg, a to mój pierwszy cel… Właśnie 10 kg na  minusie w dniu moich 27 urodzin.

Drugim celem jest - 21 kg(nie wyznaczyłam jeszcze terminu), ale zaraz za drugim celem jest i trzeci, który zakłada 99,99 kg do końca roku… Dalej niż grudzień 2016 na razie nie spoglądam i chce jak najwięcej dać z siebie jeszcze w tym roku. Ujrzenie dwucyfrowej wagi przed 1 stycznia 2017 r. byłoby najfajniejszym prezentem jaki sobie sama (no prawie :) ) zafundowałam…

Póki co pozostaje mi się radować z tego, iż jestem o 7 kg lżejsza i mieć nadzieję, że waga będzie dalej spadała…

Zastanawiam się czy pierwsze porównanie zrobić po utracie 21 kg czy poczekać do tych magicznych 99,99 kg? Podpowiedzcie :)

Miłego dnia Vitalijki.

Dajcie proszę znać w komentarzach jak oceniacie(realnie) moje szanse na osiągnięcie założonych celów… Wg trenera jest to możliwe, a Wy jak sądzicie?

P.S Już to chyba pisałam, ale na siłowni poznałam Dziewczynę, która w pół roku schudła 50 kg i co ciekawe NIC ale to NIC  nie zostało jej skóry… ZAZDROŚĆ! ale też wielki szacunek i podziw..

24 lipca 2016 , Komentarze (20)

Dziewczyny,

Jak wiecie od ponad 3 tygodni jestem na diecie oraz trenuję. Zaczęłam dziś się zastanawiam czy potrzebna, a może nawet wskazana jest jakaś suplementacja? 

To samo tyczy się kremów. Kiedyś używałam tych rozgrzewających i chłodzących z Eveline, chociaż do dziś nie wiem jak ja je znosiłam… Powiedzcie mi, czy przy tak dużej masie jak moja, kremy w ogóle coś dadzą? COKOLWIEK? Czy nie jest tak, że całą robotę zrobią ćwiczenia? Kremy bez ćwiczeń niewiele dadzą, a ćwiczenia bez kremów? 

Nie wiem jak do tego podejść i nie wiem czy w ogóle nie brzydziłabym się sama swojego ciała kremować, mówię szczerze… 

Proszę o opinie Dziewczyny o podobnej masie, Te, które zeszły z podobnej masy oraz Inne :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.