Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień ,,laby''


....ale tylko od ćwiczeń. Po nocce przespałam się 3 godzinki bo mały nie dał mi więcej i po prostu jestem średnio nastawiona do ćwiczeń. Robiłam Skalpel, ale pod koniec zrezygnowałam, zaraz wsiądę na godzinkę na orbitrek, potem jeszcze sprzątanie domu i znowu nocka... Jeszcze do sklepu muszę iść (może mam ze 300 metrów ale mały kaszle i pewnie poczekam aż małżonek wróci z pracy :P). Mam totalnie pustą lodówkę i nie mam nawet niczego na 2 śniadanie normalnego :P Jutro obiecuję się wyspać i nadrobić zaległości.

Tak w ogóle to po czym najłatwiej ,,idzie'' z nóg? :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.