Staje tu przed Wami z opuszczoną głową i nie wiem, co powiedzieć! Właściwie to wiem - cisną mi się na usta same niecenzuralne słowa pod własnym adresem.
Znalazłam się znów w punkcie wyjścia - na wadze 91 kg. W 5 miesięcy zaprzepaściłam wszystko to, co udało mi się w zeszłym roku osiągnąć. Długo zbierałam się w sobie, aby wejść na wagę. Przemogłam się tylko dlatego, ze postanowiłam skorzystać z pomocy specjalisty i udałam się do dietetyka. Pierwszą wizytę zaliczyłam w ubiegły czwartek - siedziałam na wizycie 1,5 godziny. Fajny facet, bardzo sympatyczny, kontaktowy i wydaje się być rozsądny jeśli chodzi o kwestie chudnięcia pacjentów. Dostałam już jadłospis na pierwsze 3 tygodnie - zaczynam od odkwaszenia organizmu. Wg Pana Macieja ten etap będzie dla mnie najtrudniejszy - opiera się na warzywach, niektórych owocach i kaszy jaglanej, do tego różne zioła. Niestety nie mogę jeszcze zacząć, bo nie zrobiłam wszystkich badań, a druga sprawa, ze mogę zacząć dopiero po okresie. Na razie siedzę i analizuję, sporządzam listę zakupów. Facet ma podobno bardzo mądre podejście i wiele osób, które przeszły jego dietę, łącznie z procesem wyjścia z niej, nie doświadczyły efektu jojo.
Nie zamierzam biernie czekać na koniec okresu, który nota bene skończył mi się tydzień temu, dlatego też postanowiłam już teraz ogarnąć michę i wziąć się trochę, żeby potem nie było szoku
Chciałabym Wam zdawać na bieżąco relację z tego co się ze mną będzie działo, ale nie wiem, czy wytrwam w tym postanowieniu. Po całym dniu przy kompie, nie chce mi się go w domu odpalać, a pracy mam ostatnio sporo i nie wiem, czy zdążę w pracy coś skrobnąć.
Ps. Brakowało mi Was!
Ataner..
23 stycznia 2017, 14:11Życzę powodzenia i dużo motywacji
Lexie_1983
23 stycznia 2017, 14:23Motywacja wzrasta z każdym dniem! Dziękuję za wsparcie!
CookiesCake
23 stycznia 2017, 14:04Trzymam kciuki! ;)
Lexie_1983
23 stycznia 2017, 14:22Dziękuję!
ula74styczen
23 stycznia 2017, 14:01Witaj dobrze że podejmiesz nowe wyzwanie.. która z nas wiele razy zaczynała... ja w tamtym roku od kwietnia do czerwca schudlam ok 5 kg...później lato. ..wczasy gril. ..luzik. ..I znowu nadrobilam co schudlam Ale niebawem znów wiosna. ..trzeba jakoś wyglądać. .. Powodzenia...info dzieła. ...
Lexie_1983
23 stycznia 2017, 14:22No z dietetykiem próbuję pierwszy raz, mam nadzieję, ze będzie dobrze!