Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pyzy z mięsem


Wiem, że pyzy są kaloryczne. Dlatego zjadłam ich tylko 5 (dawniej min. 8) plus smażona cebulka i wyszło tego jakieś 600 kcal. Tak wyglądał mój obiad. Czułam się potem straszliwie pełna, a najgorsze, że nadal się tak czuję, choć minęło już 6 godzin! Czyżby mi się żołądek skurczył?
Nie wiem co się dzieje... w gruncie rzeczy jem ok. 1/3 tego, co dawniej, a czuję wyrzuty sumienia za każdym razem gdy przydarzą mi się takie pyzy. Chyba będę z siebie zadowolona dopiero wtedy, kiedy zacznę odżywiać się samą sałatą.
Już nie ważę się co chwila. Będę to robić raz w tygodniu, tak, jak radzicie. Może to mi pozwoli uniknąć pytań w rodzaju "dlaczego 2 godziny temu ważyłam pół kilo mniej, niż teraz, chociaż nic nie zjadłam?".

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.