Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i nastała niedziela.
27 listopada 2005
A z kałuży się wynurza....hipopotam powiesz bracie!Nie! To Mariolka po drineczkach !!Właściwie to nic mnie boli, ale jestem jakaś taka powolna. W końcu niedziela - dzien lenia :) Co prawda cały tydzień nie sprzątałam wychodząc z założenia, że mam dużo wolnego czasu i zawsze moge to zrobić, to dzisiaj tym bardziej niczego nie ruszę.W moim mieszkaniu raczej nie niedzielna atmosfera :) Krajobraz księżycowy.Trudno.Pomyślę o tym jutro :) Za oknem buro i ponuro, brrrrr.A może spędzę dzień pod kołderką z książką w ręku?Zobaczymy.
vilemka
27 listopada 2005, 13:11Nam zabieganym w tygodniu kobitkom należy się chwila relaksu.Ja też mam do poczytania trochę zaległej prasy więc kanapka,kocyk i ...Pozdrawiam E