Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7... kolejne miłe zaskoczenie...


Na wadze dziś 61kg!!!! sama nie mogłam uwierzyć... i wchodziłam 3 razy... ale nic się nie zmieniło.... waga leci na łeb a ja się zaczynam bać czy nie za szybko ... my kobiety to jednak niemożliwe jesteśmy... jak nie spada to źle jak spada tez źle...  no ale cóż trzymam się planu to powinno być ok... jutro ostatnie ważenie do wątku punktowego a potem ważę się tylko w soboty.... i koniec!!!!! nie będę się denerwować skaczącą wagą....

 

Dziś muszę sobie ogarnąć jadłospis na następny tydzień... i zorbić podsumowanie w mojej akcji..... tak więc zmykam na forum....

ah muszę się jeszcze pochwalić że wczoraj na kolację mój mąż zamówił sobie pizzę... NIE TKNĘŁAM!!!!!!!! mimo że zapach kusił...

buziale... miłej niedzieli....

  • majrok

    majrok

    3 grudnia 2010, 10:08

    zdrówka dla Dawidka i siły dla Ciebie..pa jak u was ze sniegiem i mrozami? Też brzuszkuję! zrobię sobie taki ticker

  • anuska1981

    anuska1981

    22 listopada 2010, 08:35

    Podziel się ze mną choć trochę swoją silną wolą. Super Marlenka , tak trzymaj. Trzymam kciukli za sukces !!!!

  • luise

    luise

    21 listopada 2010, 20:04

    z twoich sukcesów, tak trzymaj, a spadki raz większe, raz mniejsze... jesteś silna babka, ja jestem już po imieninach u teściowej zjadłam 2 kawałeczki ciasta, 2 kieliszeczki nalewki i 1 kieliszeczek winka... a poza tym niedzielny dwu-daniowy obiadek, najgorsze, że teraz jeść się chce ale postaram się by7ć silna tak jak ty byłaś z tą pizzą, miłego wieczoru, pa

  • 3linka

    3linka

    21 listopada 2010, 19:16

    Pieknie, slonce Ty moje, bardzo milo to czytac:-)

  • majrok

    majrok

    21 listopada 2010, 18:10

    Oby tak dalej Marlenko! trzymaj się!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.