Muszę Wam się przyznać do mojego pierwszego upadku (pierwszy dzień i zaraz nawaliłam no nieżle ale mam nadzieję że z czasem "upadków" będzie coraz mniej). Otóż wczoraj pojechałam do teściowej bo miałam jej pomóc załatwić kilka spraw no i oczywiście po wszystkim poszłyśmy do niej i co ... fik leże zamiast zaplanowanego jogurtu zjadłam 2 skrzydełka i kalafiora!!!
![](https://840805.siukjm.asia/mini/34.gif)
Masakra! Wiem że na początku niewiele to zmieniło bo organizm jeszcze nie wie że nadszedł czas zmian ale mój mózg już wie i teraz mi z tym wszystkim głupio. Do tego jeszcze po powrocie byłam tak zmęczona że nie zmobilizowałam się do zaplanowanych ćwiczeń. Powiedzcie kochani jak sobie radzicie z mobilizacją do ćwiczeń jeśli jesteście zmęczeni tak że Wam się już nic nie chce ale się bierzecie i ćwiczycie. Proszę!!!!!
No tyle na daną chwilkę. Miłego dnia wszystkim życzę. I konsekwencji w działaniu no i oczywiście mnóstwo samozaparcia na kolejny dzień naszej walki!!!!
marlenka1983
20 listopada 2007, 16:16ziemniaków nie jadam już jakiś czas. No chyba że za dużo ugotuję to wtedy łyżka ale za to bez tłuszczu. Mnie chodzi o to że ja potem jeszcze u siebie w domu obiad jadłam (też bez ziemniaków :) ). Dzięki Wam kochane za pocieszenie!!! Pozdrawiam!!!
MartaKras
20 listopada 2007, 16:08nie przejmuj sie tak :) to tylko kalafior i skrzydełka... jeśli nie było ziemniaków to bardzo zdrowy posiłek :) spokojnie, spokojnie, w końcu trochę energii tez trzeba organizmowi dostarczać :) Pozdrawiam
smoki
20 listopada 2007, 09:17Kalafior nie ma dużo kcal no chyba ze zjadłaś go z masłem i bułeczką :) Jak skrzydełka obierze się ze skóry to też sa dietetyczne
OneWish
20 listopada 2007, 09:14bardzo mi sie przyda, bo ciężko z tym ostatnio, oczywiście życzę Tobie tego samego, żebyśmy wytrwały w tym do czego dążymy. Pozdrawiam :-)