Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 86...Port Said...


Właściwie to wczoraj go minęłam ale dziś o nim napiszę....

Port Said to nazwa miasta egipskiego (populacja ok. 500 tys.) leżącego na północnym wschodzie tego kraju, nad Morzem Śródziemnym w pobliżu Kanału Sueskiego. Zostało założone w 1859 r. w związku z rozbudową tego kanału.

W Port Saidzie została umiejscowiona duża część akcji powieści Henryka Sienkiewicza - W pustyni i w puszczy, mieszkali tam jej główni bohaterowie Staś i Nel. Ich ojcowie pracowali bowiem nad budową Kanału Sueskiego.

Obecnie znajduje się tam polski konsulat honorowy.

a oto zdjęcia...



Port Said - nabrzeże



No teraz pomykam sobie do Gazy..... to kolejne 263km...

Dziś się zważyłam i zmierzyłam... jest lepiej niż na początku wyprawy!!!!!
po 445km....

masa ciała: - 3.5kg
szyja:         -1cm
biceps:       -1cm
piersi:         -2cm
talia:           -4cm
biodra:        -2.5cm
udo:            -2cm
łydka:          -2cm

no więc myślę że jazda na orbitreku i steper pomagają!!!! jadę dalej. bez wątpienia!!!!


WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 frakfurterki (71g), pieczywo chrupkie żytnie (52g), ketchup (20g), majonez Kielecki (10g) = 420.86kcal

II ŚNIADANIE:
1 kromka chleba (50g), sałatka z tuńczyka, kukurydzy i majonezu Weight Watchers (81g) = 193.26kcal

OBIADO-KOLACJA:
3 pulpety (141g), sos pieczeniowy ciemny (33g), buraczki na ciepło (196g) = 503.10kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
1 kawa rozpuszczalna z mlekiem i cukrem (ok. 100kcal)

                                                                                       Zjedzone:
                                                                                                    1217.22kcal,
                                                                                       Spalone:
                                                                                              stepper 161kcal,
                                                                                           ćwiczenia 245kcal.

ĆWICZENIA NA DZIŚ:
rozgrzewka z Vitalią,
ćwiczenia z Vitalią,
100 x Leg Magic,
stepper 25 minut => 1150 podwójnych kroków = 1.725 kilomerta
rozciąganie z Vitalią.

Dziś dodaję do wyprawy.... 8.17km + 1.725km = 9.895km

Kurcze coś mi dużo wyszło tych kalorii dziś.... tylk ocoś mi się nie podoba kaloryczność pulpetów podana w tabelce... a nie policzyłam ile moje miały bo nie miałam czasu.. no nic trudno.. już zjadłam!!!

a dziś znów mi kolejna osoba powiedziała że schudłam i że bardzo widać!!!! i że wcześniej to mnie było dużo a teraz to już nawet nie ma za co złapać (konkretnie chodziło o pupę!!!! jeeeee)

  • lenina

    lenina

    12 lutego 2008, 20:15

    motywujesz, bo jak stracilas 2cm w lydce to mnie zazdrosc strzela xD

  • bbetka

    bbetka

    12 lutego 2008, 17:36

    Marlnko nie moge jesc wiecej...mam bardzo malo ruchu w pracy bo caly czas siedze za biurkiem! Te cwiczenia to praktycznie jedyny moj ruch no i jeszcze do metra mam jakies 15min z buta hehe

  • lenina

    lenina

    12 lutego 2008, 16:48

    mnie, zeby sie wziac za cwiczenia, dzis ogolnie mialam aerobik na wfie i czuje sie wypruta z sil. od maja to ja bede sobie na rowrze smigac do okola jeziora i tez mi tak lydki zeszczupleja jak Tobie buuuuziaki

  • kapsell

    kapsell

    12 lutego 2008, 16:30

    Idzie ci swietnie, ja tez nie przestane jezdzic na orbim to moj nowy kolega:))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.