Dziś cały dzień jesteśmy w ruchu.. i poza domem... jesteśmy teraz na godzinkę na obiad i znów na dwór.... miłego dnia...
a oto zdjęcia z jednej z naszych dzisiejszych wycieczek....
Ja z Kingusią i ptactwem....
Grześ z Kingusią i ptactwem...
Kingusia, moja córcia...
WIECZÓR:
dziś zjadłam:
ŚNIADANIE:
2 kromki chleba razowego (70g), serek "'wiejski" (102g), dżem brzoskwiniowy light (50g) = 294.46kcal
OBIAD:
paluszki rybne (96g), pomidor (96g) = 181.44kcal
KOLACJA:
2 kromki chleba razowego (71g), 2 jajka na twardo (107g), majonez Kielecki (15g) = 412.06kcal
Zjedzone:
887.96kcal,
Spalone:
0kcal.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kate36
22 lutego 2008, 23:25Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu bez pokus :) Trzymam kciuki za dojście do wymarzonego celu :)
kapsell
22 lutego 2008, 22:51fajne zdjecia, milo poogladac sobie.U mnie narazie nic wagowo sie nie zmienia wiec i nic nie pisze.pozdrawiam
Oliwka21
22 lutego 2008, 22:49Jakie śliczne zdjątka :) milutko pooglądać :). Widzę że fajnie spędzacie wspólnie. Pozdrawiam serdecznie :*
gosiuniaaa
22 lutego 2008, 20:59trzymaj sie ciepło:) buziak:)
dredzinka
22 lutego 2008, 17:34dziękuję za radę, w sumie to chyba wszystko zależy od mojej woli... a co do przekąsek.. unikam ich chyba dlatego, że boję się, że jak zacznę jeśc, to szybko nie skończę, czasami zastanawiam sie czy może to nie jest tak, że np. nie chcę jeśc przy innych i przez to nie biorę ze soba nic do szkoły.. ale po 8 godzinach bywam naprawdę wygłodniała... muszę zmienic przyzwyczajenia.. mam nadzieję ze tez mi sie uda, bo już najwyższy czas (; ehh.. duzo lepiej sie czuję, kiedy widzę że nie jestem z tym sama (: