Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 16 - nie ważne słowa a ważne czyny


Hmmmm i znów nie dotrzymalam słowa.. ale najważniejsze że nie było to dotrzymanie słowa w kwestii diety :D w poniedziałek na wadze pojawiło się 73.1kg a więc w 2 tygodnie schudłam 1.9kg (puchar) yassss i tak ma być... 

z mojego planu z dnia pierwszego wychodzi tyle że staram się jeść rozsądne 1700kcal.. nie powiem że jest to jedzenie 100% idealne ale przynajmniej nie wpitalam codziennie słodzyczy... i efekt jest... 

z ćwieczeniami jest różnie... ćwiczę jak mam czas i siły... ale każdy ruch jest ważny i tego się trzymam ... 

Alka na mnie nakrzyczała (i miała świętą rację) że bardzo źle się o sobie wyrażam i powinnam pokochać siebie i zaakceptować siebie... DZIĘKUJĘ ALU!!!! <3

Od twojego opieprzu jak nie mam czasu albo siły ćwiczyć.. mówię sobie.. cóż poćwiczę jutro jak będę mieć siłę.. tak się dzieje i jestem z siebie zadowowlona... to samo z dietą.. jak mam nieodpartą ochotę na coś "zabronionego" to stram się nie popłynąć (jak to się zazwyczaj zdarzało) i zaraz o tym zapominam, nie roztrząsam... tylko idę dalej... 

I jak widać jak do tej pory akie podejście działa... 

Minęło 2 tygodnie.. teraz największym wyzwaniem bedzie kontynuować... oby starczyło sił na dalsze trzymanie się tego co do tej pory... i oby waga nadal spadała... żeby mi się motywacja nie zgubiła gdzieś po drodze... :PP

  • luise

    luise

    23 stycznia 2019, 14:46

    A proszę bardzo :-) polecam się... sama mam z tym problem i uczę się trudnej sztuki akceptacji i kochania samej siebie, bycia dla siebie dobrą i wyrozumiałą... Bardzo się cieszę, że też to zauważyłaś i gratuluję pięknego sukcesu - 2kg na wadze to super wynik - taki akurat :-) powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.