Długo nie musiałam czekać żeby się pojawił. Zaledwie 3 tydzień od rozpoczęcia diety. Nie wiem czy to już brak chęci czy po prostu taki dzień, ale dziś jest wszystko na NIE. Strasznie jestem negatywnie nastawiona. Posiłki? Po co ich przestrzegać, to i tak nic nie da, spędzam tylko całe dnie w kuchni i nie mam na nic innego czasu. Ćwiczenia? Po co, skoro nic się nie zmienia i dalej wyglądam jak spasiony prosiak? Tak, zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie zobaczę rezultatów po 3 tygodniach (choć na wadze już coś widać), ale wcale mnie to dziś nie pociesza. Ani nie motywuje. To jeden z takich dni kiedy chciałabym zawinąć się w kołdrę i przeleżeć wszystkie obowiązki i problemy. Niestety, jestem już dorosła, rano trzeba wstać do pracy a w niej muszę mieć co jeść, więc lecę do garów! Oby jak najmniej takich dni...
Ściskam wszystkich! I życzę powodzenia w diecie i wytrwałości!!!
kamcia8614
13 lutego 2020, 01:03Hmmm, spróbuj zmodyfikować swoją dietę tak aby nie stać tyle w kuchni bo na dłuższą metę będzie to dla Ciebie męczące. Staraj się ćwiczyć zawsze o tej samej porze to wyrobi w Tobie nawyk, z czasem będzie Ci łatwiej i nawet jak nie będziesz miała chęci to stanie się to rutyna. Postaraj się aby ćwiczenja które wykonujesz były na tyle urozmaicone i atrakcyjne aby sprawiały Ci radość. Na dłuższą metę nie da się ćwiczyć czegoś czego nie lubisz, stawiaj sobie realne cele w sporcie i osiągaj je ( np wyknonanie czegoś w określonym czasie itd,) to będzie Cię napędzac. Nie nakręcaj się kazdy ma takie dni że ma ochotę leżeć i nic nie robić czując się jak tłuste prosię. Nie dawaj się albo po prostu czasem odpocznij wyluzuj zrob maseczkę, kąpiel czy co tam lubisz a potem wróć na dobre tory. Trzymam kciuki
Mamalove
12 lutego 2020, 22:18Nie daj się :) jutro będzie lepiej