U mnie do dziś nic sie nie zmieniło , codziennie chodziłam na kijkach i tylko wynik na krokomierzu okazał się inny. Przechodząc tą samą trasę , na krokomierzu "ubyło"mi 1200 kroków.
Doszłam do wniosku, że jest to wynikiem znacznego przyspieszenia tempa marszu i tym samym wydłużenia długości kroku. Od poniedziałku , ten stały dystans pokonuję już w ciągu 60-65 minut. Faktem jest , że do samochodu wsiadałam zmęczona i spocona, ale myślę że takie tempo marszu gwarantuje mi prawdziwą utratę kalorii. Miło mi było, gdy w poniedziałek zostałam na spacerze nagrodzona oklaskami od nieznajomej mi pani. Dobrze było, ale się "skończyło". Wczoraj wróciłam ze spacerku , z pęcherzem na stopie i dziś musiałam sobie "odpuścić", by nie narobić sobie kłopotu. Mam taka przypadłość, że już trzy razy , po obtarciu na stopie , następowała "róża" i kończyło to się antybiotykami.
Dzień wolnego wykorzystałam na porządki , prasowanie i pakowanie bagaży na sobotni wyjazd. Jutro mam nadzieję wrócę na moją "ścieżkę zdrowia". Muszę Was powiadomić, że napisałam "petycję" do Vitali , by rozpatrzyli możliwość zastosowania rabatu na dietę dla seniorów, tzn +60 i Vitalijek do 18 roku życia. Sądzę, że takie posunięcie byłoby z korzyścią dla nas i jednocześnie dobrym chwytem marketingowym dla firmy. Nie wiem co mi odpowiedzą, bo list wysłałam do dietetyka i otrzymałam odpowiedż, że moje uwagi zostaną przekazane do odpowiedniego działu.
. Istnieje duża konkurencja w tej dziedzinie i mam nadzieję, że moje uwagi wezmą sobie do serca. Dieta niby nie jest droga, ale jeśli stosować ją na dłuższą metę , to też się uzbiera niezła sumka. Osoby niepełnoletnie , mające problemy z nadwagą , muszą korzystać ze wsparcia swoich rodziców. Pisałam, że wiele osób korzysta z diety Dukana , gdzie wystarczy kupić 2 książki za ok. 90 zł , by móc poznać zasady jej stosowania i zdobyć wszystkie przepisy kulinarne
Wiemy doskonale jak wyglądają budżety w wielu rodzinach i każdy rabat dla wiernych członków Vitali ,jest jak najbardziej słuszny. O wynikach moich "starań" oczywiście Was poinformuję. To by było na tyle w dniu dzisiejszym. Wszystkie moje "towarzyszki niedoli" serdecznie pozdrawiam i czekam na Wasze opinie. Przenoszę się na forum, by poczytać co się u Was dzieje. Krystyna
zoykaa
9 września 2010, 07:32dziekuje:)slonecznego i mielgo dnia zycze:)
joluniaa
8 września 2010, 23:05czytalam cie wczesniej kochana ale nie zdazylam nic napisac,pogoda brzydka wiec syn dzwonil zeby go ze szkoly odebrac,,,mam dzionek wolny a jezdze od rana,, widze ze sie masz swietnie ciagle jakies wyjazdy i powiem ze zazdroszcze ci troszke,,,,,,wypoczywaj,zwiedzaj i ciesz sie kazdym dniem,bo to jest najwazniejsze,pozdrawiam cie mocno,,,,
hezof
8 września 2010, 21:35to świetny pomysł i trzymam kciuki aby się udało, co zaś do moijego postanowienia 60 kg na 60-lecie, patrzę na to z przymrużeniem oka a dalszy mój plan polega na tym, że chcę się nadal "odmładzać", pozdrawiam, Zosia.
uleczka44
8 września 2010, 21:33Z rabatem dla emerytów i młodzieży to bardzo dobry pomysł. Kto wie, może go rozpatrzą. Konkurencja rośnie jak grzyby po deszczu, i oni to widzą i wiedzą. Poczekamy, zobaczymy. A krokomierz wcale nie jest dobrym przelicznikiem trasy. Bo wciąż nam się zmienia krok, to wydłuża, to skraca. Daje tylko pewną orientację. Ja tylko w parkach przeliczam z krokomierza. Ulice z mapy googla, i właściwie bardziej ufam czasowi, bo już dokładnie wiem ile kilometrów idę w jakim czasie. A dokąd się znowu wybierasz?
zoykaa
8 września 2010, 21:12maszeruje z Toba:)zamowilam dzis kijasy:)