Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jakaś ta sobota...


Wolny dzień zaczęłam sportowo, ale reszta jakoś tak przeleciała...

Szybki obiad, lenistwo, później prasowanko, o dziwo wyszłam na prostą...Kacper cały dzień u dziadków, chyba jutro gdzieś go wyciągnę...może łyżwy?

Oczywiście, jeśli nie będzie padać. Zima przecież jest...masakra!!!

  • vila1602

    vila1602

    7 stycznia 2012, 21:11

    ah to prasowanie ja juz sie dzis wyżyłam w domu że musze to robic , ja wiecznie tylko prasuje i wcale przy tym nie chudnę :):)

  • monalisa191

    monalisa191

    7 stycznia 2012, 21:09

    u mnie zima:) Pozdrowienia z gór!;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.