daję radę. Z dietą słabo wczoraj pierwszy raz zgrzeszyłam cukrowo wytrzymałam bez ciasta i slodyczy 75 dni i wczoraj mnie poniosło. Nie czuję się z tym zbyt fajnie ale nie zarejestrowałam też totalnej załamki. Ponieważ zaczął się sezon odwiedzinowo grillowy to na uzupełnianie pamiętnika mam naprawdę niewiele czasu. Z jakiegos takiego rytmu dietkowaego wybiła mnie również żałoba narodowa ale na ten temat nie mam zamiaru się rozpisywać bo każdy cos na ten temat wie.
Zatem tak jak pisałam na poczatku dietkowo słabo bo coraz częściej brakuje mi po prostu czasu na przygotowywanie tych wszystkich posiłków i pamiętanie o godzinach jedzenia zwłaszcza gdy mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Ale nic to, staram sie pilnowac choć wczoraj mi nie wyszło buuuuuuuuuuuuu. Wciągnęłam strucle z porzeczkami rogala z czekoladą, lody waniliowe i kilka żelków. Zaczynam odcukrzanie od nowa. Poległam na 75 dniu może teraz będzie lepiej.
krzyzykomania
26 kwietnia 2010, 10:33MoniqueB.. nie katuj się tak.. ja tam codzinnie coś drobnego słodkiego zjadam.. i wcale takich wyrzutów nie mam z tego powodu.. po jednym dniu nic Ci się nie stanie..