Dzisiaj dzień wolny od N+KT - więc postanowiłem wypróbować SKALPEL Ewy Chodakowskiej. Wcześniej zrobiłem KILLERA, który niby jest najtrudniejszy - więc dzisiaj chciałem coś z drugiego bieguna - czyli skalpel, o którym piszą, że jest najłatwiejszy i dla początkujących i często polecany początkującym lub dużą nadwagą.
Niestety nie mogę się z tym zgodzić. To są w mojej ocenie dwa różne ćwiczenia. SKALPEL nazwałbym ćwiczeniami siłowymi, a KILLERA aerobowymi, które są lepsze na spalanie tłuszczu.
Przygotowałem się do skalpela jak do każdych ćwiczeń: woda niegazowana, rolka ręczników papierowych do obcierania potu i... przez całe 40 minut nie musiałem z tego skorzystać. W przeciwieństwie do killera - przy skalpelu nie miałem nawet zadyszki. Całe 40 minut mogłem swobodnie oddychać nosem, zero zwiększenia pulsu. Nie oznacza, że była to łatwizna. Oj nie... wyraźnie czuć iż w pierwszych 25 minutach ostro pracują uda, pośladki i ramiona, a końcowy etap poświęcony jest mięśniom brzucha.
Jedyne ćwiczenie, z którym miałem problem to leżenie na brzuchu i unoszenie nóg. Za cholerę nie byłem w stanie oderwać od podłogi ud tak jak p. Ewa. Moje uda były jak przyspawane do podłogi. Poza tym poszło gładko.
SKALPEL wyraźnie jest ukierunkowany na kształtowanie mięśni ud, pośladków i brzucha. Więc nieporozumieniem jest proponowanie tego osobom ze zwałem tłuszczu. Kształtowanie to powinien być ostatni etap odchudzania, a nie pierwszy. Po co komu mięśnie pod tłuszczem - powinien zacząć od palenia sadełka.
Po zrobieniu SKALPELa postanowiłem jeszcze coś zrobić i włączyłem 8minut ABS z Mel B. - muszę powiedzieć, że zakochałem się w tych ćwiczeniach. Och jak było czuć mięśnie brzucha. Dały wycisk. Dotychczas robiłem sobie A6W i doszedłem do 26 dnia (zostało 15), ale nie wiem czy nie porzucić A6W na rzecz 8ABS z Mel B. Wyraźnie lepsze, przy A6W zaczął mnie już boleć dolny odcinek pleców (częsta przypadłość tych ćwiczeń), a po zrobieniu wszystkich trzech serii na dany dzień nie czuję takiego wycisku jak po 8ABS - mimo, że A6W na tym etapie zajmuje już dużo czasu+ból pleców.
A6W obiecałem sobie skończyć - więc chyba zrobię do końca być może zamiennie z Mel B. - szczególnie, że miło się patrzy jej silikonowe piersi hihihhi i lepsze silikony od Chodakowskiej
flowerfairy
29 lipca 2013, 22:48No to czekam na Twoje wrażenia :) Ja od kilku dni się tym katuję i bardzo mi się podoba ten zestaw :)
Najkiplus
29 lipca 2013, 22:28Turbo mam plan zrobić w środę albo czwartek - wtedy zaliczę wszystkie 3 "główne" ćwiczenia - będę mógł coś się na ich temat wypowiedzieć.
flowerfairy
29 lipca 2013, 22:19Skoro Killer Cię wykończył to polecam jeszcze Turbo Spalanie :) Pot się leje strumieniami!!! :)
Rozumiee
29 lipca 2013, 22:06z mel b ćwiczę już 2miesiąc, jej ćwiczenia są świetne!:)
ignorance93
29 lipca 2013, 21:57Ja również przez pierwsze kilka razy ćwiczyłam skalpel z Ewą to nie moglam oderwać ud, ale teraz robię to bez problemu :) Troszkę wprawy jest potrzebne jednak. A jeśli chodzi o Mel B to dla mnie zdecydowanie bardziej efektywne są jej ćwiczenia zatytułowane jako trening brzucha http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI serdecznie polecam! moja szyja dostaje przy tym nieźle w kość, choć chyba raczej nie powinna... A6W w końcowych dniach pochłania strasznie dużo czasu i przy tym robi się strasznie monotonne, ale podziwiam, że walczysz z tym dalej! Powodzenia! :)
skinsteen
29 lipca 2013, 21:50Mel B jest super, ta kobieta zaraza energia:)