No i się zaczęło. Mam serdecznie dość opuchniętego brzucha i kołyszących się niczym galaretka ud. Idę ćwiczyć. Plan na dziś? 20 km na rowerku stacjonarnym, do tego około 320 powtórzeń różnych ćwiczeń na brzuch. (po ostatnich mam takie zakwasiory że nawet kichanie boli:) i jak jeszcze jakimś cudem dam radę to spacer z kijkami na wieczór.
Do dzieła!
tylko co tu zrobić potem na kolację..... chyba tradycyjnie jajecznicę i pomidor obok.
Naolia
9 czerwca 2016, 16:51angelusia69 - ja bym chętnie na drążku ale mięśnie mam jak bocian. Z resztą już próbowałam i nawet utrzymać na wisząco się nie mogę :) wolę coś w czym dobrze się czuje ;)
ile_mozna_marzyc
8 czerwca 2016, 19:30Nie męcz tak brzuszka ;) ćwiczenia na brzuch wzmacniają i budują mięśnie, a aerobami spalasz tłuszcz. Polecam też ćwiczenia siłowe na inne partie ciała;) powodzenia!
angelisia69
9 czerwca 2016, 13:23masz racje,brzuszki to tylko strata czasu i ryzyko uszkodzenia kregoslupa.Nawet robiac pompki i podciagajac sie na drazku bardziej brzuch angazuje :P
Naolia
9 czerwca 2016, 16:49dzięki za komentarz:) Zakwasy już znikają a efekty widać już po kilku dniach :) już mówię co robię: kładę się na łóżko z jego krótszej strony tak bym mogła złąpać się rękami za głową o jego koniec. Pupa jest na drugim końcu łóżka. Podnoszę wyprostowane nogi z podłogi nad siebie i z powrotem nie dotykając jej. Robię po 4 serie x 10 powtórzeń z wyprostowanymi nogami, ze zginanymi w czasie podnoszenia i z podkurczonymi + kilka innych ćwiczeń leżąc na boku. Trzeba jednak stoponiowo przyzwyczajać organizm do większego wysiłku bo to ciężkie ćwiczenia. Początkowo po prostu podnosiłam nogi leżąc na macie. Jakie ćwiczenia siłowe polecasz przykładowo na inne partie ciała?