Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
aby do weekendu !!!


Witam kochane :)

Nie wiem jak u Was ale u mnie tydzień koszmar i to już od niedzieli niestety. W sobotę było fajnie , słonecznie i pozytywnie . Wyszłam z domu i poleciałam na bieg z okazji Dnia Kobiet taka fajna inicjatywa . Było kolorowo , dużo uśmiechniętych znajomych twarzy i bardzo pogodna atmosfera wiecie o czym mówie taki odpoczynek dla duszy po tygodniu pracy i biurokracji . Uwielbiam to !!!!

A potem przyszła niedziela i zaczęło się walić wszystko. Najpierw uciekł mi bus do Puław i półmaraton przeleciał mi koło nosa , wściekła byłam niesamowicie bo ja na miejscu byłam na czas ale źle mnie poinformowano zarówno jak na parkingu busów jak i w necie. Myślę sobie no trudno , nie było mi pisane tam biec musze się z tym przespać ... ale rano wcale nie lepiej . W domu szpital dzieci z rota musiałam ze szkól na cito poodbierać , w pracy wszyscy chorzy więc niestety cały grafik runął i musiałam pozmieniać wszystkie plamy a do tego czekam na przelew który się spóźnia co doprowadza mnie do szału. Taki tydzień ... wszystko sobie rozpisałam , posiłki , obiady dla dzieci , treningi , sprawy do załatwienia i BUM ... Planowanie nie jest dla mnie życzliwą metodą na codzienne życie niestety. Za każdym razem jak się zbiorę i ułożę plan coś się zawali i znowu mam meksyk w życiu . Najważniejsze się nie poddawać :)

Udało mi się zrobić treningi obwodowe i raz pobiegać od poniedziałku. Dziś mam poranek wolny więc chwila na ogarnięcie neta i jak się zmobilizuje to dupkę ruszę i poszuram trochę nogami . 

Dietkę trzymam w miarę dobrze choć coś tam wpadło po za planem . Dziś śniadanie już normalne czyli koktajl z płatkami , twarogiem , bananem i rodzynkami :) mniam :)

Waga nadal stoi 68,8 kg i coś mi się wydaje że do wiosny już nie zdążę :) HAHAHAHA

Oczywiście żartuje bo nie chodzi o porę roku choć marzy mi się ze nareszcie przyjdzie słoneczko, a ja bez problemy wskoczę w jeansy i obcisły top a nie koszulkę w wersji worek żeby tłuszcz bokiem nie wypływał i żebym się nie czuła źle ... Już nie pamiętam kiedy miałam taki komfort chyba na moim profilowym z przed 5 lat :) 

Co było to było a teraz jest jak jest, więc nie ma co się zamyślać ...już zaczynam płynąć we wspomnienia a tu trzeba realizować postanowienia :)

Trzymajcie kciuki żebym dotrwała do końca tygodnia w tym młynie :)

Pozdrawiam :) :) :)

  • Anankeee

    Anankeee

    15 marca 2018, 13:22

    * miało byc wagę ha ha

  • Anankeee

    Anankeee

    15 marca 2018, 13:21

    Współczuję ciężkiego tygodnia :( Następny bedzie lepszy ;) Ja jeszcze dzis ostatkiem sił do pracy i zaczynam weekend nareszcie :) Pięknie wyglądasz : D Bez względu na wadę serio;)

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 13:51

      dziekuję :0 Hahaha zrozumiałam ale z wadami mi tez ładnie :) fajnie że już masz weekend ja jeszcze dwa razy do pracy i odpoczynek :)

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 13:51

      dziekuję :0 Hahaha zrozumiałam ale z wadami mi tez ładnie :) fajnie że już masz weekend ja jeszcze dwa razy do pracy i odpoczynek :)

  • am1980

    am1980

    15 marca 2018, 13:08

    A ja w niedzielę mam zamiar przebiec półmaraton mój pierwszy w życiu w Krakowie, a tu zapowiadają ostrą zimę...nie wiem co to będzie;)))

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 13:50

      no tak to już teraz !!! Wow ale zleciało :) Ja będę niestety w Gdynii ale mocno trzymam kciuki za Ciebie :) Będę za miesiąc w Krk na maratonie :) Będzie moc zobaczysz :)

  • zaga24

    zaga24

    15 marca 2018, 11:32

    Ty wiesz o ile zycie staje się prostsze gdy przstajesz wchodzić na wagę? polecam

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 11:44

      wiem , pamiętam takie czasy :)

  • jojomaker

    jojomaker

    15 marca 2018, 11:11

    Trzymam kciuki, by ten tydzień był o niebo lepszy:))) Pięknie Ci w tym różu!

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 11:17

      dziękuje kochana :) A ty uważaj na siebie bo znowu mrozy idą :) Pozdrawiam

  • Nattiaa

    Nattiaa

    15 marca 2018, 11:07

    musze Ci powiedzieć że mamy taką sama wagę początkową i obecnie też mamy podobnie wczoraj po południu miałam 68,9 :D:D działamy i nie poddajemy się, dzisiaj idę na kolację do restauracji i chyba sałatka cezar będzie ok dupy mi nie rozerwie :D

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 11:11

      idziemy łeb w łeb :) myślę że sałatka będzie dobrym rozwiązaniem i nie będzie jutro wyrzutów sumienia choć w restauracjach pokus wiele więc trzymaj się dzielnie :)

    • Nattiaa

      Nattiaa

      15 marca 2018, 14:52

      jednak nie idziemy bo z przedszkola dzwonili że nasz mały ma gorączkę i boli go gardło :(

    • Nocka23

      Nocka23

      15 marca 2018, 14:58

      Przykro mi :( U mnie też zadzwonili we wtorek z dwóch szkół i wszystkie plany przepadły niestety. Pójdziecie jak Wasz Mały poczuje się lepiej . Tylko ze smutku nie pojadaj :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.