Witam kochane :)
Mialam sie rozliczac wiec trzymam sie obietnicy. Tydzien 1 poszedł dobrze choc moglo byc lepiej. Do piatku było super, woda byla pita min. 2 litry dziennie, dwa razy cwiczylam na macie i raz bylam biegac. Kalorie w granicy 1800 dziennie, wszystko ważone i dobierane z głowa a na dodatek codziennie spacer... do piątku...
W piątek zostalam zaproszoba na ranke niespodzianke do restauracji, caly bilans trafił szlak. Bylo nepalskie jedzenie i wino więc moj genialny plan sie posypal. Jednak od kiedy urodziła sie Oli bardzo rzadko wychodzimy więc wspolne chwile i czas dla nas postawilam na pierwszym miejscu, bez wyrzutów sumienia.
W weeken natomiast odbył sie grill pozegnalny na działce mojej S. P. przyjaciolki ktory zorganizował jej syn i ojciec, wpadł browar i troche miecha ale w granicach dobrego smaku bez szalenstw. Dzis waga pokazuje 75 kg czyli mniej o 1,4 kg niż tydzien temu i to napawa optymizmem. Zmierzylam dzis jeansy z przed ciaży, jest nad czym popracowac i beda moim wyznacznikiem w realizacji planu.
Plan na ten tydzien:
-trzymac miche
-pic wode
-pocwiczyc 3 razy na macie
-2 biegania po 5 km
-bez alko w tygodniu
No to do roboty :)
Milego dnia :)
aknaanna
7 września 2020, 11:13zgadzam sie, prawie 1,5 tygodnia na tydzien - super wynik!
Nocka23
7 września 2020, 13:14To woda wreszcie puscila, juz nieczuje sie jak balon :)
Nefri62
7 września 2020, 09:23Piękny wynik schudnięcia ponad 1 kg . Trzymam kciuki za realizację planu. Pozdrawiam :))