Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skręcona kostka... Zawsze pod górkę!


Witajcie Kochani!

Weekend minął stanowczo za szybko i za bardzo zalatanie.
Z dietą nawet dobrze a z ćwiczeniami raczej skromnie bo ograniczały się głównie do długich spacerów, szybkich marszów i tańca. I ten taniec załatwił mi kostkę. Szalałam wiele godzin na parkiecie i pech chciał, że jak już wychodziliśmy jakiś pijany koleś wpadł na mnie i zleciałam z trzech schodków. Kostka bania, ledwo doczłapałam się do domu. Od razu okład ale jakoś mało poskutkowało w bólu. Kolej na maście.
Mam tylko nadzieję, że wytrzymam jutro te 10h w pracy. I kolejne dni będą coraz łatwiejsze i z mniejszym bólem.
Trzymajcie za mnie kciuki bo czekają mnie ciężkie 4 dni pracy po 10h na nogach.

Śpijcie dobrze. Dobranoc...

  • Olaa92

    Olaa92

    14 września 2013, 15:44

    Nogę, nie reke hehe;p

  • Olaa92

    Olaa92

    14 września 2013, 15:44

    No,a ja leze w łóżku, bo mam pokąsaną przez osy czy to pszczoły cala reke i pośladek;// Nie jesteś sama kochana:)

  • mala2580

    mala2580

    11 września 2013, 12:00

    ojoj, dużo zdrówka;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.