Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3124
Komentarzy: 0
Założony: 25 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 31 marca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oluusiaa

kobieta, 27 lat, Bydgoszcz

165 cm, 77.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 marca 2020 , Skomentuj

Dzień dobry wszystkim Paniom i Panom!

Konto mam już ładnych parę lat, ale i od tych ładnych paru lat nie potrafię się zebrać, żeby uczestniczyć w tej społeczności regularnie. Jak widać po moim pasku postępów - jakieś doświadczenie w traceniu kilogramów mam. Dokładnie dwa lata temu udało mnie się doprowadzić, z krytycznej w pewnym momencie, wagi 86kg do 80kg (a nawet były takie momenty, że na wadze widniała cyfra 77kg!). Kosztowało mnie to wtedy sporo wyrzeczeń i do tej pory nie mogłam zebrać się w sobie na tyle, aby wrócić do tamtych postanowień. Przede wszystkim chodzenie na siłownie stało się dość trudne ze względu na obecne miejsce zamieszkania - dojazdy ze wsi do miasta tylko dla 1,5h ćwiczeń wydają się być nie ekonomiczne (zaznaczam, że jestem studentką), dlatego też karnet na siłownie odpada. Dość rozbity tryb zajęć nie pozwala także na regularność.

Ale dość z wymówkami! Obecnie wszyscy znajdujemy się w kryzysowej sytuacji (epidemia koronawirusa - dla tych, którzy przeczytają później), więc zamiast skupiać się na zamartwianiu (oczywiście nie mówię o lekceważeniu, ale wszystko ze zdrowym rozsądkiem) skupmy się na tym, co dla nas ważne! Bo kiedy znajdziemy lepszy czas na wprowadzenie dobrych nawyków jak nie wtedy, kiedy mamy możliwość (a nawet nakaz) pozostania w domu? 
Wiem - dla niektórych, którzy swoje aktywności wiążą w dużej mierze z wychodzeniem z domu (biegi, spacery, rower itd.) ta sytuacja może być nieco kłopotliwa, ale nie poddawajmy się. To też czas na spróbowanie czegoś nowego! 

U mnie wygląda to następująco:

Treningi: Już od tygodnia (prawie) codziennie wykonuje 1,5h treningu obwodowego. Wszystko w swoim tempie, bez zbędnego pośpiechu. Przebieram się w ujarzmiające moje krągłe ciałko geterki, wyciągam sprzęcior i robię ćwiczenia (które wcale nie są takie łatwe,  przynajmniej dla mnie - wzorowego leniuszka). Czy mi się chce? Oczywiście, że nie! Ale satysfakcja, która pojawia się tuż po jest motywująca.
Dieta: Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię tego słowa! Ono od razu kojarzy mnie się z rygorem, ograniczeniami i zmuszaniem się. Ja lubię mówić zdrowe odżywianie. Może głupie, ale dla mojej opornej na przymus świadomości daje dużo. Ja twierdzę tak: Okay. Wszyscy chcemy mieć sylwetkę, z którą bez krępacji pokażemy się na plaży w Kołobrzegu czy na Złotych Piaskach, ale przede wszystkim robimy to dla naszego zdrowia. Myśląc o tym jak bardzo moje serce jest otłuszczone, kiedy doprowadzam swoje ciało do nadwagi lub (o zgrozo!) otyłości już nie pozwala mi sądzić, że robię to tylko po to, żeby zmieść się w rozmiar 36, ale też dlatego, że nie chce marnować cennego czasu na wizyty u lekarza, a pieniądze przeznaczyć na wymianę garderoby, a nie leki na miażdżyce. 
Puki co, moje zdrowe odżywianie nie jest na tyle zdrowe na ile bym chciała, ale staram się wprowadzać koleje zmiany. I nie! Nie rezygnuje (zupełnie) z tych "pysznych" rzeczy. Jak mam ochotę to sobie zjem. Wiecie czemu? To proste - jak zjem sobie w ciągu tygodnia kawałek ulubionego biszkoptu z galaretką czy wypije szklaneczkę coli to się zaochocę, a dzięki temu w weekend nie pochłonę paczki chipsów i nie zapije tego słodkim piwkiem zaraz po zamówionym na obiad kebabie. Rozumiecie? 
Nowe postanowienia na ten tydzień
- Pić więcej wody.
- Nie słodzić herbat i pić tylko te liściaste (nie z torebek).
- Ograniczyć pieczywo.

To takie "krótkie" przemyślenia na początek. ;) Mam nadzieję, że znajdą się tu zwolenniczki mojego myślenia i zechcą wymieniać się ze mną przemyśleniami, przepisami, pomysłami na ćwiczenia! Zapraszam do kontaktu!

Buziaki! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.