Już nie pamiętam, kiedy ostatnio waga spadała. A tymczasem został jeszcze kilogram i pożegnam się z 9 z przodu!!!
Przyznam się, że w najgorszym moim okresie dobijałam już do 96 kg. Więc można powiedzieć, że ponad -5 kg mam już za sobą!
Następne ważenie za tydzień i myślę, że zobaczę na wadze to, co chcę :)
Basen w środę znakomity, czułam się niesamowicie lekko. Wczoraj prawie cały dzień na nogach, jak wyszłam z domu przed 12 tak wróciłam na 20. Spacery spacery, stoiska z duperelami, karuzele :D W moim mieście (mieszkam za Wawą) w Boże Ciało jest sporo atrakcji, także korzystałam :) A stopy dziś mnie tak tragicznie bolą, że ledwo chodzę. Nie jestem zwyczajna do chodzenia nawet w minimalnych obcasach, a wczoraj założyłam 5 cm koturny (tak, to dla mnie dużo :)) Później już nie było możliwości zmiany, więc męczyłam stopy. Wieczorem planuję mega regenerację!
Kupiłam piękny pierścionek z Opalem. Kocham kamienie szlachetne! A na Opal polowałam już od jakiegoś czasu. Wreszcie trafiłam na taki, który w 100% mi pasuje.
Wczoraj zaczęłam planować wakacje. I jak co roku oczywiście wybór pada na góry. "W górach jest wszystko, co kocham" i z przyjemnością bym tam zamieszkała. Szczególnie mojemu sercu są bliskie Bieszczady, serio - polecam każdemu!
Pierwszy wyjazd, z rodziną (z Tatą zawsze musimy obejść wszystkie góry :)) w połowie Sierpnia. Drugi wyjazd z moim M i znajomymi niedługo później, bo na początku września. Nie zamierzam na siłę się odchudzać- skończyłam z tym. Chcę ćwiczyć i jeść zdrowo. Ile schudnę, tyle schudnę. Ważne, że zaczęłam coś ze sobą robić.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zurawinkaaa
30 maja 2016, 07:52świetnie że waga idzie w dół, już niedługo będzie 8 :) mieszkam niedaleko Bieszczad i powiem Ci szczerze że marzę o wyjeździe ale nad morze :D
PokonacGloda
30 maja 2016, 08:15Ja nad morze mogę jechać, ale najwyżej na 3 dni :P niespecjalnie lubię się opalać leżąc. W górach jest lepszy efekt opalania :P Nieraz wychodziłam na szlak jako białas, a wracałam już jako murzynka :D
grubasek005
29 maja 2016, 21:58Pełna pozytywnej energii no i to najwazniejsze !! :)
angelisia69
27 maja 2016, 13:26super ze waga spada ;-) a wyjazdu w gory zazdroszcze,nigdy nie bylam i od dziecka o tym marze.Dzialaj zdrowo dla zdrowia,a waga niech bedzie milym dodatkiem ;-)
PokonacGloda
27 maja 2016, 13:41W górach - na szlakach (szczególnie tych mało uczęszczanych) można niesamowicie odpocząć :) Dlatego kocham Bieszczady, szczególnie małe miasteczka- można odetchnąć. Życzę spełnienia tego marzenia! :) Tak właśnie wygląda teraz moje myślenie :)
Walcze-O-Lepsza-Siebie
27 maja 2016, 11:44Gratulacje :) Też kocham góry i z chęcią bym tam zamieszkała :)
PokonacGloda
27 maja 2016, 12:07Góry to mój drugi dom :) Co roku, odkąd skończyłam 4 lata, jeżdżę w góry :) Więc w przyszłym roku wybije mi już 20 lat od pokochania górskich szczytów :)
ANETA-DIETA
27 maja 2016, 09:48Gratuluję spadku;)
PokonacGloda
27 maja 2016, 12:07Dziękuję :)
aemmc
27 maja 2016, 09:42Brawo za nastawienie :)) i za spadek ;))
PokonacGloda
27 maja 2016, 09:45Teraz tylko pozytywne nastawienie wchodzi w grę :D
Caandyy
27 maja 2016, 09:33I dzięki takiemu podejściu schudniesz;) Gratuluję utraty wagi i trzymam kciuki za kolejne spadki!
PokonacGloda
27 maja 2016, 09:45Po spadku wagi, motywacja urosła w siłę :) Dziękuję
EfemerycznaOna
27 maja 2016, 09:07Takie podejście jest zdecydowanie lepsze bo nie ma ciśnienia żeby tyle czy tyle spadło. Gratuluje spadku :)
PokonacGloda
27 maja 2016, 09:44Chcę to zrobić na spokojnie, bo z tym "ciśnieniem" już od paru lat mi nie wychodziło :) Dziękuję!