Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zbuntowana waga / Jest progress



Miałam zamiar wejść na wagę, ale ta spłatała mi psikusa i padła :) Może to znak, żeby jeszcze trochę z ważeniem poczekać :D 
Gdzieś na początku lipca będę znów mieć możliwość skorzystania z analizatora. Ostatnim razem(2 miesiące temu)  było słabo z mięśniami, za to z tłuszczem no cóż, grubo :P Jedyny nie najgorszy wynik to tłuszcz trzewny, który był w normie. 

A jest progress, bo ćwiczę regularnie na siłowni. I widzę różnice w tym co było 1,5 miesiąca temu i co jest teraz. W tedy słabe obciążenia, podciągnąć się nie dałam rady. Teraz obciążenia coraz większe i daje radę je zrobić, a podciągnęłam się dziś po 10 razy w dwóch seriach! (nie wisząc, tylko opierając się łokciami) Na początku nie było opcji nawet, żeby jedno podciągnięcie zrobić. Czuję, że moje mięśnie w końcu nabierają mocy :) 

Zdarza mi się zjeść słodkie. Jedyny plus jest taki, że w małej ilości, nie hurtowo tak jak było kiedyś podczas napadów. Czuję, że zaczynam nad tym panować, ale to jeszcze nie jest to, co chcę osiągnąć. 

Dziś chcę w końcu bieżnię na siłowni zamienić na biegi w plenerze. Nie mam problemów z kolanami, więc nie będę czekać z bieganiem, aż waga spadnie więcej. Za miesiąc kuzynka wraca ze studiów i planujemy biegać razem :) We dwie zawsze raźniej! 

Kontrola wagi dopiero za miesiąc, więc bez spiny zamierzam dobić do 85 kg :) 

  • Caffettiera

    Caffettiera

    10 czerwca 2016, 11:47

    No i super :D ja wagi unikam już długi czas, pewnie jak bedę się chciała w końcu zważyć to też mi padnie :P

  • mtsiwak

    mtsiwak

    10 czerwca 2016, 01:33

    ale to jest satusfakcja jak czujesz, ze miesnie sie wyrabiaja i kondycja coraz lepsza nie? :)

    • PokonacGloda

      PokonacGloda

      10 czerwca 2016, 09:47

      Oj taak :) powiem Ci że niesamowicie cieszą mnie moje dzisiejsze zakwasy :D dzięki temu wiem, że coś się dzieje I poprawia na lepsze :)

  • aemmc

    aemmc

    8 czerwca 2016, 20:26

    Wspaniale, że są postępy, najważniejsze że do przodu;) trzymaj się;)

  • melvitka

    melvitka

    8 czerwca 2016, 17:02

    Moja działa, ale na razie to ja nie wchodze :D

  • HoneyMoons

    HoneyMoons

    8 czerwca 2016, 14:35

    Hahaha też racja z tą wagą :) Moja to już w ogóle "przedpotopowa". Czas na kupno porządnej, elektronicznej :D

  • Walcze-O-Lepsza-Siebie

    Walcze-O-Lepsza-Siebie

    8 czerwca 2016, 13:56

    Dajesz czadu :) kurcze, szkoda, że ja nie mogę biegać, ze względu na moją astmę padam po 10minutach biegu... ja potrzebuję zmienne tempo. Dobrze Ci idzie :)

  • Kamulka.kama

    Kamulka.kama

    8 czerwca 2016, 13:41

    Też myślałam o bieganiu, Męża chce mnie wyciągnąć, ale najpierw muszę zejść poniżej 90. Może akurat po wakacjach się uda.

  • blue-boar

    blue-boar

    8 czerwca 2016, 13:29

    to bardzo dobrze, że będziesz miała partnerke do biegania :)

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    8 czerwca 2016, 13:20

    we dwie osoby zawsze przyjemniej biegać, ćwiczyć czy dietkować :) i tym samym osiągnąć sukces :) ja też pozwalam sobie od czasu do czasu na coś słodkiego, ale trzymam umiar a nie tak jak kiedyś pochłaniam wszystko co mi się pojawi na stole :)

  • EfemerycznaOna

    EfemerycznaOna

    8 czerwca 2016, 13:06

    Ta kontrola wagi raz w mcu nie jest wcale taka głupia sama się muszę nad tym zastanowić co by się ciągle nia nie frustrowac. Co do biegania podziwiam chęci ja nie wyobrażam sobie siebie biegnącej.

    • PokonacGloda

      PokonacGloda

      8 czerwca 2016, 13:11

      Ważenie dzień w dzień nie ma sensu, każdy choćby mały wzrost wagi działał na mnie demotywująco. Biegać lubiłam zawsze, ale lenistwo wygrało ;/ Koniec z leniem!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.