Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Napiszę później.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1240
Komentarzy: 10
Założony: 10 września 2020
Ostatni wpis: 16 września 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PurpurowyKruk

kobieta, 33 lat,

160 cm, 114.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 września 2020 , Komentarze (4)

Nie mam apetytu. Nie mam sił w sobie, depresja daje o sobie znać.

Zmuszam się do zrobienia obiadu dla męża, dla niego wygrzebuję z siebie energię do egzystencji i prostych prac w domu. Za dwie godziny wróci luby z pracy, do tego czasu zrobię obiad, wezmę prysznic i założę maskę. Nie chcę, aby widział, że mam nawrót, nie chcę sprawiać przykrości i tak sam je ma. To jest trudne, bo wiem, że powinnam wrócić do lekarza. Najpierw nastawię się psychicznie do przyznania się mężowi.

Nawet nie wiem, co dziś jadłam. Z trzech brzoskwiń zrobiłam szejka na obiad. Rano zjadłam gotowanego kurczaka i oczywiście słabą kawę z mlekiem.

12 września 2020 , Komentarze (3)

Pogoda idealna na spędzanie czasu w ogrodzie. Drzewka i krzewy owocowe obrodziły w domu rodzinnym, więc postanowiliśmy z mężem nieco ich zebrać. Wróciliśmy do domu z trzema reklamówkami jabłek i brzoskwiń oraz nieco mniejszą winogron. Za gruszkami nie przepadam, więc z tym to już rodzice muszą sobie poradzić ;) W naszym ogródku zbiórka fasolki, nie dużo, ale będzie do mrożenia.

Z jedzeniem u mnie średnio. W ogóle nie miałam apetytu, pewnie przez wysoką temperaturę. Na śniadanie owsianka na mleku oraz kawa, w rodziców poczęstowałam się "Delicją" i przed chwilą kolacja, czyli dwie kromki chleba żytniego z margaryną i pomidorem. Tyle. Zmęczona już jestem, został czas na odpoczynek i nawodnić się, bo z wodą też słabo, z litr jej pewnie wypiłam.

Śniadanie- 272 kcal, W- 39,46g; C- 10,3g; B- 12,68g; T- 5,88g

"Obiad"- 56 kcal, W- 10,9g; C- 0g; B- 0,6g; T- 1,1g

Kolacja- 232 kcal, W- 29,94g; C- 5,23g; B- 5,59g; T- 10,43g

SUMA- 560 kcal, W- 80,3g; C- 15,53g; B- 18,87g; T- 17,41g

Dzienny wynik niczym jeden posiłek. :?

Ogólnie dzień dobry, ogród działa na mnie odstresowująco i przy okazji jest trochę ruchu.

11 września 2020 , Komentarze (2)

Kurczę, muszę poczytać Wasze pamiętniki, bo nawet nie wiem, co tu pisać ;) Ostatni raz pamiętnik pisałam jakieś 6 lat temu, choć chyba i tak długo, nikt z moich znajomych nie pisze pamiętnika w dorosłym życiu. 

Dziś wyjątkowo spałam do godziny 10. Wprawdzie jak co dzień wstałam przed 5, aby mężowi i sobie zrobić kawę, ale po jego wyjeździe sen zmorzył mnie, jak po psychotropach nasennych. Czekam teraz na przedstawiciela światłowodu popijając drugą kawę i zastanawiając się, co by tu na obiad zrobić :)

W planach mam ćwiczenie dla osób otyłych lub dla seniora- zasiedziałam się bardzo i na początek trzeba się rozruszać :)

Późne popołudnie. I rzuciłam się na cukier. Tak podejrzewałam, że to zrobię, gdy mąż wczoraj wrzucił do koszyka CiniMinis. Od liceum nie miałam problemów z jedzeniem cukru, co często ludzi dziwiło, że nawet podczas jakichś imprez rodzinnych nie jadłam ciast itp. Rok temu coś się zmieniło, od około października ciągnie mnie do słodkiego i nie mogę mieć go w pobliżu, bo prędzej czy później zjem. Przełożyło się to na wagę, na plusie 20 kg, z tego 5 kg udało mi się zrzucić właśnie przez odstawienie zachcianek. 

Gdy chce mi się cukru budzi się we mnie szarańcza, nie mogę usiedzieć i szukam czegokolwiek.


Śniadanie: 176 kcal, W- 21,74g; C- 16,58g; B- 9,73g; T- 5,55g

II śniadanie: 306 kcal, W- 31,84g; C-2,64g; B- 11,38g; T- 14,67g

Obiad: 459 kcal, W- 41,52g; C- 20,93g; B- 20,81g; T- 24,6g

Kolacja: 300 kcal, W- 47,3g; C- 21,8g; B- 8,75g; T- 8,1g

SUMA: 1241 kcal, Węglow.- 142,4, Cukier- 61,95g, Białko- 50,7g, Tłuszcz- 52,92g;

Kalorii mało, ale węglowodanów za dużo. Bez tych CiniMinis było by prawie 51g mniej węgli, a w tym 16,6g cukru.

Ruch:

10 września 2020 , Komentarze (1)

Zarejestrowałam się tu, ponieważ potrzebuję wsparcia i zewnętrznej motywacji i myślę, że w gronie osób z podobnym celem znajdę tu swoje miejsce i wsparcie. Może nawet samo przyznanie się do swojej wagi otworzy mnie nieco na ludzi, bo na razie zostałam pustelnikiem. 

Mimo anonimowości towarzyszy mi uczucie wstydu w napisaniu swoich wymiarów. Postanowiłam się przełamać, aby mieć wgląd, czy coś się zmienia na plus. Także wracając do wymiarów...

Waga 114,5 kg

Szyja- 44 cm

Piersi- 128 cm

Pod piersiami- 108 cm

Biceps- 40,5 cm 

Talia- 108 cm

Pępek- 143 cm (prawie metrówki brakło)

Biodra- 130 cm ?? (przez brzuch zmierzenie samej siebie było trudne)

Udo- 80 cm ("plus-minus")

Kolano- 57,5 cm

Łydka- 45 cm

Zmierzyłam się, ponieważ brzuch dziwnie zaczął mi zwisać. Wiem, że jestem otyła, ale mimo, że waga się nie zmienia od około roku (a nawet ostatnio jest o 5 kg mniej od mojej najwyższej wagi), to brzuch zakrywa mi teraz łono, a tak nie było.  Nie wiem, co jest powodem.

Na tą chwilę wystarczy taki wpis, w kolejnym zacznę śledzić swój jadłospis.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.