Wiecznie się spóźniam, wiecznie gonię czas... Wczoraj po raz kolejny to mi się przytrafiło: umówiłem się na spotkanie, a dziwnym trafem nagle okazało się, że źle sprawdziłem sobotni rozkład autobusów i mogę się grubo spóźnić. Podjąłęm decyzję: biegnę! Do celu może jakieś dwa kilometry. Przy mojej tuszy i braku aktywności fizycznej ... miłe zaskoczenie- nie męczę się aż tak, jak zakładałem, kondycja nie najgorsza. I nagła myśl: może wreszcie czas, żeby zrobić to, co wiadomo od zawsze- zadbać o swoje zdrowie i wspomóc kontrolę tuszy poprzez regularny systematyczny trening, wysiłek fizyczny. Jako, że lubię słowne igraszki, podczas przebieżki wymymyśliłem slogan:
Załóż codzień dres
a tuszy nastanie kres!
Tak się składa, że od paru dni koleżka namawia mnie, żebym wziął udział w radomskim corocznym Biegu Kazików, który odbywa się na dystansie 10 km około 4 marca. Zawsze mu odpowiadałem w stylu: No way! Ale podczas wczorajszego biegu po raz pierwszy myśl: wiecznie gdzieś gonisz, ciągle w biegu- może zacznij biegać celowo, polanowo, systematycznie- zacznij przygodę z bieganiem, zacznij przygotowania do Kazików. Dzięki takiej aktywności spadek kilogramów masz jak w banku! Tak wiec ... okaże się wkrótce, czy to olśnienie przekłuję w działanie... Trzymajcie kciuki, by nie skończyło się znowu w fazie pomysłu i planowania. Tymczasem teraz wstaję z wyra i wkładam dres :))
martiniss!
19 grudnia 2018, 15:22Haha :))) Ten dres ma moc. Ja gdy mam totalny spadek chęci to zmuszam się by mozolnie zdjąć strój z pracy i zamienić go na ten do ćwiczeń. Dotychczas działało. Jakby sam ubiór motywował do ruchu. Najpierw śmieci, potem zaczyna krążyć krew szybciej (w końcu torby ze śmieciami to nie przelewka) i jakoś wkładam te słuchawki i lecę z koksem :)
UdaSieXD
16 grudnia 2018, 14:54myślę że super pomysł z biegiem ;) 10 km to dużo , ale myślę ze do osiągnięcia ;) trzymam kciuki ;)
dorotamala02
16 grudnia 2018, 13:40Wspaniale! Pierwszy krok zrobiony.Życzę następnych i czerpania mega radości jakie daje ruch.Powodzenia:)))
MagiaMagia
16 grudnia 2018, 11:30Wow! U mnie skonczylo sie wczoraj na czytaniu jak od zera nauczyc sie biegac 30' non-stop. Ok: Zawstydzona twoim wpisem ubieram sie i ide zrobic 10km marsz. Niech moc bedzie z nami!
rafal11235
16 grudnia 2018, 11:51Jestem po godzinnym treningu. Daje kopa na kilka godzin. I świadomość, że się ćwiczy wpływa na dietę- bez sensu byłoby ćwiczyć, a potem obżerać się jak jaki wieprzek
rafal11235
16 grudnia 2018, 11:54Też powinienem zacząć o krótszych marszów ale cóż... Od razu chce się zbudować Kraków
MagiaMagia
16 grudnia 2018, 16:3610km zaliczone. Zostal zapas sil na lekcje plywania jutro ;)
martiniss!
19 grudnia 2018, 15:23krótki? krótki???!!! 10km? jakieś półtorej godziny jak nic :O świetny trening a nie "krótki" phhh :P
Berchen
16 grudnia 2018, 11:28waw, super , powodzenia!!!!
rafal11235
16 grudnia 2018, 11:52nie liczą się deklaracje a czyny. Pierwszy krok zrobiłem. Dziękuję