Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mała wpadka


Dzisiaj z dietką w sumie ok. Choć mój kochany małżonek tak mnie wyprowadził z równowagii, że skończyło się zajedzeniem białą princessą . Mam nadzieję że to moja ostatnia wpadka, ale za to odpłaciłam sobie 2 godz fitnessu. Trochę kręgosłup mnie tylko bolał, ale prowadząca podeszła i powiedziala jak mam dostosować te ćwiczenia do moich możliwości. To było ok.
  • kinga...

    kinga...

    28 lutego 2012, 14:04

    faceci to potrafią....zmotywować...do wchłaniania pocieszaczy...trzymaj się cieplutko-nie poddawaj

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.