I tak to Mikołaj już za nami... Dziewczynki (już nie małe, duże raczej
I ja w tym roku okazałam się grzeczna, Święty mnie nie ominął i zostawił pod poduszką paczuszkę ze słodyczami i owocami... Jak miło... To moja Mama kochana, tak dobrze tą poduszką nakryła, że zauważyłam dopiero, gdy wybierałam się do spania.
Zostały jeszcze "Mikołajki" w szkole. U starszej córki tradycyjnie - losowanie, a potem kupno jakiegoś drobiazgu...
A u młodszej (4 klasa) ciekawie w tym roku... W ramach Mikołaja poszli cała klasą do sali zabaw (jeszcze się wiekowo "załapali"), byli przeszczęśliwi z tego powodu. Ale... prezentami też się chcieli powymieniać. To pani powiedziała "zgoda", pod warunkiem, że będą to prezenty wykonane własnoręcznie, nie kupione...Uważam, ze to bardzo fajny pomysł. I oto co moje dziecko przygotowało (chwalę się, a co
WielkaPanda
8 grudnia 2011, 14:24Śliczności!! Masz utalentowane dzicko. Najbardziej podobają mi się choinki.