Hej Vitalijki ! :*
Niestety ponownie nie miałam chwilii, którą mogłabym poświęcić na dodanie tutaj wpisu (a nie lubię robić nic po łebkach), tak więc piszę po 3dniowej przerwie.
Jak na razie mam jedne z lepszych ocen w całej mojej karierze studenta, więc jest się czym chwalić ;) Ale strasznie boję się tej statystyki, którą poprawiam z zeszłego roku. Babeczka ma brzydko mówiąc nastrane w głowie i czepia się każdego szczegółu i uwala masę punktów za małe bzdety. Tak właśnie oblałam ten przedmiot rok temu.
No ale cóż, koniec smutków, cieszę się, że na razie ze wszystkiego jestem do przodu. Dziś byłam na salsie i ... Wiktor po weekendzie salsowym zapisał się na mój kurs ;D Fajnie, że co tydzień będziemy robić razem coś tak fajnego. Generalnie nie rozumiem naszej znajomości i nie potrafię rozgryźć czy on odbiera mnie tylko jako kupele czy jako kumpele ze staraniem na coś więcej ... Spędzamy ostatnio sporo czasu razem, nawet dużo gadamy, ale chyba jakoś nie ma tych "sygnałów" z jego strony i nie wiem czy ja powinnam zrobić coś w tym kierunku ;< Odkąd przytyłam jakoś brak mi tej pewności siebie.
A co do jedzenia, kilka foteczek z tego tygodnia:
Co dziś jadłam?
Śniadanie: Musli, otręby granulowane, mleko
Obiad: Pieczona faszerowana papryka mięsem mielonym z indyka, pieczarkami i cebulką
Kolacja: 2 kromeczki chleba 100% żytniego z wędliną drobiową, serkiem light, ogórkiem i pomidorem
Wiem, że mało, ale jak zwykle biegałam cały dzień i jakoś nie myślałam nawet o jedzeniu ;c ale za to papryka była wielka i syta ;D
Ruch dzisiaj: godzinka salsy
angelisia69
23 stycznia 2015, 04:33pysznie!! Co do kumpla,moze warto dac jakis "mini-sygnal" poczuc sie bardziej pewna siebie.Nie mowie zeby sie narzucac,ale delikatnie dac cos do zrozumienia ;-)
inezalie
22 stycznia 2015, 23:37jaka fajna papryka :) co do ocen tez mam teraz najlepsze w karierze studenckiej póki co :)
FroggyDoo
22 stycznia 2015, 23:35kurde super, że Ci się ten kurs podoba :D ćwiczenia i zabawa w jednym :D a twoje menu mi się podoba, bo jest różnorodne i zdrowe :)