Cardio coraz lepiej mi wychodzi. Tydzień temu miałam wrażenie, że nie robię tych ćwiczeń na maksa, a teraz już tak robię. Coraz więcej się pocę. Coraz mocniej czuję mięśnie brzucha. Coraz bardziej je angażuję. A będzie jeszcze lepiej, bo na razie robię te ćwiczenia jeszcze niezbyt ładnie.
Ostatnio dostałam komplement od męża, a trzeba wiedzieć, że jest on bardzo oszczędny w komplementach. Powiedział, że nie wie jaką sobie tam dietę wymyśliłam i co tak właściwie robię (bo zawsze jest w pracy, gdy ćwiczę), ale żebym tak robiła dalej, bo ogólnie ładnie wyglądam i widać, że to mi służy. Niestety nie chciał tego dokładniej rozwinąć w szczegółach.
To był skromny komplement, ale miły.
Ale nie wiem, jak długo potrwa takie jego nastawienie do mojej diety. Jeszcze wczoraj zapewniał mnie, że nie będzie się wtrącał i nie będzie mi przeszkadzał, ale o było zanim zobaczył 10 kg bananów. Ogólnie dziwi się, jak widzi, że jem 2 banany przy 1 posiłku, a już w wielkim szoku jest, kiedy słyszy, że wczoraj zjadłam 10 bananów, ale zupełnie normalną rzeczą jest dla niego za to wypicie 8 browarów, 10 bananów ma przecież mniej kcal i waży mniej niż 8 piw. Ach ci faceci.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Malyna12
11 czerwca 2013, 21:15zjadasz 10 bananów dziennie?:)