Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początki nie bywają łatwe..


Witam.
Postanowiłam opublikować swój pierwszy wpis.Od 26.09 ćwiczę z Ewką,nie powiem,kondycja znacznie mi się poprawiła.Do tego od soboty dorzuciłam rowerek stacjonarny,po godzince dziennie.Znieruchomiałam przez ostatnie  miesiące kompletnie z powodu wypadku.Kiedy zaczęłam stawać na nogi postanowiłam zabrać się za siebie i oto jestem.Przypuszczam,że zaczynałam z wagi 120kg, wagę mam od soboty,więc na wtedy okrzyknęła ona 117,7 i nie powiem,przestraszyłam się okropnie z racji tego,że sądziłam iż wskaże bardzo prędko liczbę dwucyfrową, a jednak się niestety przeliczyłam,ale nie ma co się załamywać tylko brnąć przez te kilogramy z podniesioną głową.Odkąd zaczęłam jeść głównie jedzenie gotowane,dopadła mnie przeogromna zgaga,zmagam się z nią od soboty,od wczoraj za pomocą specyfików medycznych,innej opcji nie było.Nie chwaląc dnia przed zachodem..dziś jest lepiej.Liczę na wsparcie,bo wierzę,że w grupie siła ;)
  • avonek777

    avonek777

    19 września 2013, 15:31

    jak nie potrzebowałam wagi to w każdym sklepie za grosze była ;) nawet się kilka razy nad nią zastanawiałam, ale uznawałam, że mi nie potrzebna. Teraz jak jednak potrzebuję to nigdzie nie ma ;) A kurier miał 15 min spóźnienia, to prawie jakby był na czas ;)

  • Stilea

    Stilea

    19 września 2013, 15:14

    Dziękuję za słowa otuchy! :)

  • Balbisia

    Balbisia

    19 września 2013, 15:05

    Powodzenia i trzymam kciuki:)

  • avonek777

    avonek777

    19 września 2013, 15:05

    Pamiętam, że też przeżyłam takie zaskoczenie spowodowane wagą. Najważniejsze, że coś ze sobą robisz, sukcesy przyjdą stopniowo :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.