Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dobry wieczór!


Dawno, dawno temu za siedmioma górami, za siedmioma lasami żyła sobie mała, pulchna świnka. Świnka była bardzo szczęśliwa miała przyjaciół, pięknego knura u boku a korytko zawsze było pełne różnych smakołyków. Dni mijały a świnka zamieniła się w małego, okrągłego tucznia. 
I nagle z przerażeniem odkryła, że mimo, że młoda i niegdyś wysportowana, zwinna i giętka dziś ledwo łapie powietrze po podbiegnięciu do tramwaju. 

I tak, dwa lata temu zaczęła się moja przygoda z odchudzaniem. Za Krzysiem Ibiszem mogłam śpiewać: Racjonalne żywienie, pięć posiłków dziennie! Dzielnie biegałam, jadłam zdrowo, ćwiczyłam na siłowni. I pozbyłam się 8 kilogramów, cellulitu i luźnego brzucha. 

Niestety. Następne 8 kilo nie miało nic wspólnego ani z chęciami ani z racjonalnością.

Od kilku dni wracam na dobre tory. Znów odżywiam się regularnie, znów zaczynam biegać. Na razie powoli. Ale do wakacji będę lachon! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.