Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Siedzący tryb życia oraz ciągłe uleganie zachciankom doprowadziło do, niestety, lekkiej nadwagi. Może weiel z Was nie nazwałoby tego nadwagą, jednak ja sama kiepsko się czuję we własnym ciele. Wciąz wspominam lato sprzed czterech lat, gdy czułam się lekko, sexy i szczęsliwa... A było to dawno temu, jakieś 8 kilogramów temu :-) W tym roku muszę przejść ekspresową przemianę, jako że do wakacji został mi niecały miesiąc! Mam nadzieję, że uda mi się zrzucić choć 6kg. Trzymajcie kciuki :-) !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 381
Komentarzy: 10
Założony: 12 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 12 sierpnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Taka_Kasia

kobieta, 34 lat,

173 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2013 , Komentarze (10)

No i stało się. Jak zwykle sprzymierzeńcem został poniedziałek. Nie wiem czemu, ale zawsze jakoś tak to się składa, że albo to pierwszy, albo nowy rok albo właśnie poniedziałek... A najbardziej z tego wszystkiego to ta przeraazająca wizja wakacji za jakieś 3 i pół tygodnia. AAAA  jak ja mam się w stroju pokazać!  Nie to że uważam że jest tragedia, ale do ideało to mi kroki milowe brakują, więc nawet się na takowy nie łudzę ;-)

Na razie to lekko spalić tłuszczyk, wzmocnić mięśnie i nadać lekkości figurce. Tak więc pierwsza godzina callanetics juz za mną a i jadłospisik dziś iście 'dieciański', jako że:

1) Śniadanko - miseczka płatków muesli z suszonymi owocami + mleczko 2% (ok. 450 kcal)
2) II Śniadanko - spore jabłuszko (ok. 70 kcal)
3) Lunch - zupka warzywna 300 ml (ok. 260 kcal)
4) Podwieczorek - Jogurt grecki cytrynowy Shape 3% tłuszczu (90 kcal)
5) Kolacja - ta sama zupka co na lunch (ok.300 kcal)

Razem 1170 kcal, więc jest idealnie! Jako że dietą moją jest diet 1200 kcal niełączenia plus godzina ćwiczeń callanetics dziennie.

Obiecuję szczerze, że od jutra będę ładnie wklejać zdjęcia z każdego zjedzonego posiłku.

A oto moje zdjęcie (Naprawdę, nie sądziłam, że jest tak źle, dopóki nie zobaczyłam się na tym zdjęciu - tragedia! Aż mi się płakać przez chwilę zachciało. Jestem górą tłuszczu! Co to jest to coś na moich biodrach... Masakra...Dziewczyny, wspierajmy się!)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.