Tytuł mówi wszystko.
Zaczęłam odchudzać się 4 m-ce temu, bo już miałam dosyć wrzynających się w tyłek majtek, poprzecieranych jeansów po wewnętrznej stronie ud, spoconej wiecznie twarzy, oraz pękania szwów przy próbie zawiązania butów.
Pewnego dnia, po prostu, w tej kulminacji wkurzenia, nagle zrobiłam jeden mały krok ku zmianie i na kolację zamiast zjeść stado bułek zjadłam serek wiejski z rzodkiewką.
Zmotywowana, planowałam posiłki, układałam sobie menu, zrezygnowałam ze słodyczy (choć zdarzyło się ze dwa razy kawałek snickersa, ale z umiarem) zaczęłam ćwiczyć codziennie lub co 2 dzień no i po prostu miałam zawsze gdy mi się odechciewało, przed oczami swój cel, widziałam siebie: lato i ja ubrana w krótką, zwiewną spódniczkę w kwiaty, białą bluzeczkę, delikatne sandały i zero baldachimów zakrywających sadło i rozlewające się boki.
Czasami mi się naprawdę nie chciało, pamiętam jak ćwiczyłam na rowerku stacjonarnym, 30 minut miało być, a ja w 20 minucie już padałam na ryj, ale to wewnętrzne COŚ mówiło mi: dajesz ! dajesz !!!!! zdechnij a jedziesz dalej !!! No i jechałam i tak za każdym razem aż do tej pory, kiedy to treningi stały się moją wielka pasją i przyjemnością.
Już dobrze się czuję ze sobą, ale chciałabym jeszcze z 5 kg zrzucić, więc cel jest prawie osiągnięty, ale teraz jest już mi łatwo.
To cała filozofia, zero cudów, tylko praca i determinacja i każdemu może się udać, tylko trzeba zrobić jakiś pierwszy krok, który jest najtrudniejszy, trzeba też mieć jakąś wizję i marzenie schudnięcia.
Jak będę miała chwilę, wrzucę fotki przed i po, może też jakąś fotorelację z menu.
KasiaKubiak2017
7 marca 2017, 14:53Gratulacje! Będziesz moją motywacją do dalszej walki :) Pozdrawiam :*
takajoanna
7 marca 2017, 15:41:)
pani_slowik
7 marca 2017, 14:42co jadłaś, że tyle schudłaś w tak krótkim czasie? czy aby nie za szybko? bo z jednej strony w historii pamiętnika widzę smakowite i mega zdrowe rzeczy, porcje też konkretne, a z drugiej strony spadek średnio 6 kg na miesiąc wydaje się nie do końca zdrowy.. rozchwiej moje wątpliwości, proszę! :D w każdym bądź razie, niezmiernie gratuluję wyników, obyś to zachowała, a tegoroczne lato jak i następne należały do Ciebie!
takajoanna
7 marca 2017, 15:36Wiesz..., chudłam dużo w ciągu miesiąca to fakt, ale każdy jest inny, nie można więc każdego wpisać w książkowe mądrości i kanony. Ja chudnąc tyle czułam się świetnie, wyniki badań wszystkie super, kondycja ok, więc wszystko jest ok. Poza tym, gdybym nie widziała szybkich efektów być może motywację miałabym mniejszą, a tak to rach ciach i po kłopocie. Jadłam to, co lubię, nawet białe bułki czasami, nie świrowałam z odstawianiem glutenów i laktozy, szłam za swoim smakiem a nie za modą. Kawę piłam z mlekiem 3,2 % a bułkę smarowałam cienko masłem, chodzi o umiar a nie o rezygnację. Jedynie co, to nie używam cukru od 6 lat i to mi pomogło zrezygnować ze słodyczy, tych sklepowych.
takajoanna
7 marca 2017, 15:39Po prostu jadłam i piłam, to co lubię, bo nie zamierzam jeść czegoś tylko dlatego że jest zdrowe ale mi nie smakuje. Ćwiczyłam też, bo na YT znalazłam super treningi i tyle. Także tak to było.
pani_slowik
7 marca 2017, 15:45no właśnie wiem, dlatego nie hejtuję Cię od razu, bo nie miałam ku temu jasnych podstaw i nadal ich nie posiadam :) a daj spokój.. moda na brak glutenu, laktozy, białka, mięsa i Bóg wie czego jeszcze to jakaś bzdura... fakt, niektórym pomaga, ale zazwyczaj jest to wynik nie odstawienia tylko i wyłącznie np. glutenu, tylko zmiany całego swojego życia i jeśli ktoś zwraca uwagę na gluten, to na jakość reszty żywności też i oto cała tajemnica ;) w takim razie gratuluję zachowania umiaru, mam nadzieję, że nie powrócisz do swoich kilogramów tak szybko jak je zrzuciłaś, pozdrawiam!
ewakurcz
7 marca 2017, 14:06Jestem pod wrażeniem, Twojego osiągnięcia. Wiem , że się da... tylko co zrobić kiedy kryzys goni kryzys???
takajoanna
7 marca 2017, 14:25hm, kryzys to tez normalna rzecz, bo nikt nie jest maszyną, ja też miałam kryzysy, ale szybko się podnosiłam, w końcu życie leci, czas ucieka, szkoda go marnować na bycie grubym i niedołężnym. Takie myśli zawsze mi pomagały.
takajoanna
7 marca 2017, 11:11Dziekuje Wszystkim za gratulacje i komentarze :)))))
takajoanna
7 marca 2017, 11:10Komentarz został usunięty
spelnioneMarzenie
7 marca 2017, 10:08brawo!!! jestes moja motywacja, tez chce tego dokonac co ty, pozdrawiam ;-)
takajoanna
7 marca 2017, 10:56Dziękuję:) każdy może skoro mi sie udało:)
cciszaa
7 marca 2017, 08:25GRATULUJĘ ! ;-) jesteś dla mnie motywacją ! schodze z wagi 85 kg, właśnie do wagi docelowej 60 kg ! Proszę wstawiaj jak najwięcej wpisów ;-)
takajoanna
7 marca 2017, 10:58Postaram sie dodac niedługo menu ze zdjeciami a nuz jakas inspiracja sie pojawi :)
tara55
6 marca 2017, 20:16Brawo za tak wspaniały ubytek wagi.Pozdrawiam :-)
annaewasedlak
6 marca 2017, 19:52Znam to dieta i ruch dwa czynniki na których ja schudłam swego czasu ponad 40 kg
GrzesGliwice
6 marca 2017, 19:41Gratuluję!