Od mojej ostatniej diety w wakacje (NIESTETY PRZEGRANEJ) upłynęło trochę czasu. Postanowiłam jednak wziąć się za siebie. 25 stycznia przeszłam na surową dietę, gdzie spożywamy tylko surowe owoce, warzywa, orzechy i wyciśnięte soki, podgrzewanie oraz gotowanie nie wchodzi w grę. Przestrzegałam ją przez 3 dni, później postanowiłam jednak np. na obiad zjeść gotowany filet z ryby (bez żadnych przypraw) z warzywami do tego trochę soku z cytryny, podjadać tzw. styropian :) i pić kefir naturalny 0%tłuszczu. Oczywiście piję bardzo dużo wody :) W każdym razie uważam, że moja dieta jest racjonalna. Z 98 kg. schudłam w ciągu 3 albo 4 dni (w tej chwili nie pamiętam) do 96.4 kg, więc jakieś efekty są. Z pewnością nie gardzę ćwiczeniami, ostatnio zrobiłam sobie sesję z Ewą Chodakowską link---> http://youtu.be/D8QDI6QjnuI. Dziewczyny, powiem szczerze, że cały czas zbieram się do biegania, ostatnio przygotowałam sobie jakieś ubrania nawet, nastawiłam budzik, budzę się i wystarczyło wstać i popatrzeć za okno, gdzie było ciemno, zimno i śniegu po kolana, niestety wróciłam do łóżka. Ale zamiast biegania spacerom najlepiej dość szybkim, nie odmawiam. Myślę, że jestem w stanie utrzymać taką dietę, tym bardziej, że moja wola staje się coraz silniejsza. I pomimo tego, że moi domownicy czasem przygotowują sobie pyszny obiad, który pachnie na całe mieszkanie, jestem w stanie im odmówić uczty, na rzecz mojej pracy nad szczupłą sylwetką, no przynajmniej zrzuceniu paru, przepraszam parunastu kg. :) życzę wytrwałości w Waszych dietach, trzymam za Was kciuki!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nunnyy
30 stycznia 2013, 02:03powodzenia :)