heeelllooouuuu:)
znowu chwilkę mnie nie było i znowu zmiany na Vitalii...
Jak miło...
Lubię gdy wszystko wraca na swoje miejsce:) Tymczasem na świecie nadal białość...
Gdybyż tylko wiosna zechciała na dobre rozsiąść się w moim ogródku...
życie stałoby się piękniejsze:)
Póki co udaję ,że jest cudownie przedwiosennie:)
siadam na ławce przed domem
z gorąca herbatą
i wyobrażam sobie, że zima się skończyła...
Jak widać na załączonych obrazkach są to daleko idące udawanki
Natura nie pozbawia jednak nadziei...
znowu chwilkę mnie nie było i znowu zmiany na Vitalii...
Jak miło...
Lubię gdy wszystko wraca na swoje miejsce:) Tymczasem na świecie nadal białość...
Gdybyż tylko wiosna zechciała na dobre rozsiąść się w moim ogródku...
życie stałoby się piękniejsze:)
Póki co udaję ,że jest cudownie przedwiosennie:)
siadam na ławce przed domem
z gorąca herbatą
i wyobrażam sobie, że zima się skończyła...
Jak widać na załączonych obrazkach są to daleko idące udawanki
Natura nie pozbawia jednak nadziei...
a tak poza tym to u mnie wszystko ok:)
stałam się nawet podmiotem ciepłych uczuć pewnego bardzo miłego chłopaka:)
Ów uroczy człowiek skończył nie tak dawno 40 lat i obawiam się ,że to tylko kryzys wieku średniego:)
Powiedziałam mu nawet ,że taki kryzys to powinien mieć 25 lat i 49 kg wagi, ale on wyraźnie woli kryzysiki takie...
bardziej wypasione;)
Pomijając wszystko... to bardzo miłe uczucie...
Cieszę się nim mimo świadomości, że owa fascynacja minie równie szybko jak się pojawiła:)
....szczęśliwa kolej rzeczy:)
Ale jednak próżna jestem okrutnie:)
stałam się nawet podmiotem ciepłych uczuć pewnego bardzo miłego chłopaka:)
Ów uroczy człowiek skończył nie tak dawno 40 lat i obawiam się ,że to tylko kryzys wieku średniego:)
Powiedziałam mu nawet ,że taki kryzys to powinien mieć 25 lat i 49 kg wagi, ale on wyraźnie woli kryzysiki takie...
bardziej wypasione;)
Pomijając wszystko... to bardzo miłe uczucie...
Cieszę się nim mimo świadomości, że owa fascynacja minie równie szybko jak się pojawiła:)
....szczęśliwa kolej rzeczy:)
Ale jednak próżna jestem okrutnie:)
PuszystaMamuska
26 lutego 2013, 05:56Witaj Skarbie - Ty to tak lubisz - pojawiac sie i znikac! Nie ładnie tak.. tesknilismy :) Pozdrawiam cieplutko.
Julcia0050
25 lutego 2013, 22:03Uuu...no proszę :))) wiosny jeszcze nie ma, a tu tyyyyyle uczuć :D no cóż, wiadomo - facet na kości nie leci ;)) a adoratorów nigdy dość! tak ma być! ;)) buziaki! :*
nolek91
25 lutego 2013, 21:37a u mnie koleżanko na śląsku Cię zdziwię, ale nie ma śniegu jestem przeszczęśliwa, rano wstałam to słońce w oknie i ahh aż poczułam taki klimacik:D
ania9993
25 lutego 2013, 21:30..........mmmm.......... posiedziec tak w ogrodku z poranna kawka. W szlafroku!