Obudziłam się wcześnie rano
po nocy wypełnionej oczyszczającymi snami
Zrobiłam sobie kawę
I w szlafroku jeszcze, wyszłam przed dom.
Cudownie było odetchnąć takim świeżym, wilgotnym powietrzem:)
Niby chłodno, ale przyjemnie
Bardziej początek wiosny niż jesień:)
Słońce świeci i świat zdaje się taki przyjazny
Zajęłam się prozaicznymi czynnościami
i jakoś mi dobrze:)
Fizycznie czuję jak nastrój mi się podnosi:)
Zwykle na diecie kupuję mnóstwo jogurtu naturalnego
potem załamuję się dietetycznie i albo go kiszę w lodówce do czasu końca terminu ważności
(w przypadku wiary, że od jutra wrócę na dietę)
albo robię z niego ser
(w przypadku uczciwego postawienia sprawy, że tak szybko na dietę nie wrócę:))
Tym razem przebudziłam się przed końcem terminów
I mam taki oto dietetyczny, jogurtowy twaróg
Przygotowanie jest bardzo proste.
Lekko osolony jogurt wylewam na durszlak wyłożony gazą. Zostawiam na ok dobę i otrzymuje taki kremowy twarożek, którym można smarować chleb.
Zazwyczaj w tym momencie jakoś go doprawiam:) Dzielę na części i do 1 wciskam czosnek, do innej wrzucam szczypior, zioła, suszone pomidory... co tam kto chce.
Zawsze tak zostawiałam, ale ostatnio gdzieś przeczytałam, że z twarogu można robić takie kuleczki które po obsuszeniu wkłada się do słoików z oliwą i ziołami.
Zamierzam to zbadać:)
pokażę efekt za kilka dni.
Przepraszam, że ostatnio tak Wam beczałam:)
Dla odmiany coś śmiesznego:)
W czwartek przed 5
dostałam od męża
(miał nockę ,a ja zawsze idę na rano)
sms-a tej treści:
"Kochanie, jest bardzo zimno- tylko 3 stopnie! Proszę założyć ciepłą kurtkę, jest w szafie"
Serio:)
Napisał to:)
Chwała Bogu, bo mogłam marnować cenny czas na szukanie kurtki w lodówce np:)
odpowiedziałam tylko:
"dziękuję Tato"
ale śmieję się z tego do dziś:)
Miłej niedzieli:)
po nocy wypełnionej oczyszczającymi snami
Zrobiłam sobie kawę
I w szlafroku jeszcze, wyszłam przed dom.
Cudownie było odetchnąć takim świeżym, wilgotnym powietrzem:)
Niby chłodno, ale przyjemnie
Bardziej początek wiosny niż jesień:)
Słońce świeci i świat zdaje się taki przyjazny
Zajęłam się prozaicznymi czynnościami
i jakoś mi dobrze:)
Fizycznie czuję jak nastrój mi się podnosi:)
Zwykle na diecie kupuję mnóstwo jogurtu naturalnego
potem załamuję się dietetycznie i albo go kiszę w lodówce do czasu końca terminu ważności
(w przypadku wiary, że od jutra wrócę na dietę)
albo robię z niego ser
(w przypadku uczciwego postawienia sprawy, że tak szybko na dietę nie wrócę:))
Tym razem przebudziłam się przed końcem terminów
I mam taki oto dietetyczny, jogurtowy twaróg
Przygotowanie jest bardzo proste.
Lekko osolony jogurt wylewam na durszlak wyłożony gazą. Zostawiam na ok dobę i otrzymuje taki kremowy twarożek, którym można smarować chleb.
Zazwyczaj w tym momencie jakoś go doprawiam:) Dzielę na części i do 1 wciskam czosnek, do innej wrzucam szczypior, zioła, suszone pomidory... co tam kto chce.
Zawsze tak zostawiałam, ale ostatnio gdzieś przeczytałam, że z twarogu można robić takie kuleczki które po obsuszeniu wkłada się do słoików z oliwą i ziołami.
Zamierzam to zbadać:)
pokażę efekt za kilka dni.
Przepraszam, że ostatnio tak Wam beczałam:)
Dla odmiany coś śmiesznego:)
W czwartek przed 5
dostałam od męża
(miał nockę ,a ja zawsze idę na rano)
sms-a tej treści:
"Kochanie, jest bardzo zimno- tylko 3 stopnie! Proszę założyć ciepłą kurtkę, jest w szafie"
Serio:)
Napisał to:)
Chwała Bogu, bo mogłam marnować cenny czas na szukanie kurtki w lodówce np:)
odpowiedziałam tylko:
"dziękuję Tato"
ale śmieję się z tego do dziś:)
Miłej niedzieli:)
lady.abbey
5 listopada 2013, 21:18Też kupuję maślanki, kefiry i jogurty - NATURALNE oczywiście, zajadam je z musli i owocami, a jaka czuję się zdrowo najedzona :)
uwaganadwaga
5 listopada 2013, 10:44coś jest w tym kupowaniu jogurtu..ja też mam go pełną lodówkę..!!
balbenia
3 listopada 2013, 20:53Ciekawy przepis na twarożek:)
Ibiscotti90
3 listopada 2013, 18:28Jaki kochający mąż :-)) Super :-) I cieszę się z Twojego dobrego nastroju, myślę, że to wyniki tak motywują ? :-) Pozdrawiam serdecznie!
Marysiazlota
3 listopada 2013, 17:01.... męża zazdroszczę!!! :))))
LennQ
3 listopada 2013, 14:17Swietny pomysl z tymi kulkami:) No a maz nie do pobicia :PChociaz tak sobie mysle,ze musial od kogos się tego nauczyć :D:D:D Pozdrowienia :)
rozanaa
3 listopada 2013, 11:43Nie znałam tego przepisu na twarożek, na pewno wykorzystam. Mąż bardzo opiekuńczy, dobrze mieć kogoś takiego przy sobie, pozdrawiam:)
Kasztanowa777
3 listopada 2013, 11:30Ciekawe z tym twarogiem, nie pomyslalbym, a czasem mam ochote na taki domwy. Milo mie ctakiego troskliwego meza, w ogole milo jak ktos o nas dba:)
nowa84
3 listopada 2013, 10:32ciekawy pomysl z tym jogurem, sama z checia wyprobuje:) u mnie tez wreszcie wyszlo sloneczko, jejkciu jak ja teknie za domem, buziaczki:)
ellysa
3 listopada 2013, 10:18ale dalas mi pomysla,ja sobie taki twarozek zrobie,milej niedzieli:-))