To o mnie
Ogólnie wszystko mnie wkurza
a najbardziej mój mąż
Zepsuł mi nawet mój zły humor
Wczoraj poważnie się pokłóciliśmy
Właściwie to ja na niego nakrzyczałam...
bo jakiś chamski był i gburowaty.
wywrzeszczałam, że nie wiem czy chcę być z takim facetem
że czasy kiedy kobiety były skazane na jednego wybrańca dawno minęły
a ja jestem samodzielna, wolna i nie musimy być razem
jeśli nie jestem przy nim szczęśliwa...
Generalnie to on potrafi nieładnie mi odpowiedzieć na takiego focha
ale widać sam czuł, że przesadził
bo od rana jest "do rany przyłóż"
co jest mi zupełnie nie w smak,
bo miałam ogromną potrzebę jeszcze się pozłościć
Obudził mnie piosenką Iry
zrobił śniadanie
zabrał dzieciaki na lody
a mnie zaprosił na randkę.
Jeszcze nie wiem gdzie...
Mam nadzieję, że nie do kawiarni
Zważyłam się i....
albo mam zepsutą wagę
albo jestem baaaaardzo gruba
Ściskam mocno!
Do jutra
Kasztanowa777
30 lipca 2016, 20:14Haha, grunt ze poczucie humor Cie nie opuszcza :) milego godzenia sie zycze!
tirrani
31 lipca 2016, 02:56No ten nie opuszcza mnie nigdy, jako i moja nadwagą:-)a życzenia musiały być szczere, bo się spełniły :-) dzięki:-)