Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niby był weekend...


Przespałam cały weekend! 

Wreszcie miałam czas żeby wszystko nadgonić i padłam. 

Gorączka, wymioty,  ogólnie porażka...

To chyba psychosomatyczne :-):-):-)

Nie znoszę dziubać w dokumentach i proszę... 

Organizm bronił się jak mógł :-\

I cóż mam powiedzieć?  Postawił na swoim ;-)

ABSOLUTNIE NIC NIE ZROBIŁAM! 

Nadal czuję się średnio,

ale mam nadzieję jakoś przetrwać ten tydzień :-)

Zrobiłam sobie posiłki na cały jutrzejszy dzień. 

Nie można dopuścić żeby zmarnował się taki wspaniały wstęp do diety:)

(4 dni na 2 suchych bułkach - to niestety nie moja silna wola ;-) :-D:-D:-D)

Tak więc:

Ahoj przygodo! ;-):-)

Powodzenia Koleżanki :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.