Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Utrata


Niestety moje przeczucia się spełniły i z ciąży nici. Najpierw zauważyłam, że minęły mi nudności i inne typowe objawy ciąży, w czwartek badania wykazały spadający poziom bHgc, a niedługo po tym zaczęły się pierwsze plamienia. Od soboty krwawię już na dobre, od poniedziałku skurcze są bardzo bolesne. Wczoraj i dziś przyjęłam tabletki, żeby macica się szybciej oczyściła, jutro idę na kontrolę. Mam nadzieję, że nie będzie potrzebne łyżeczkowanie bo tego boję się najbardziej.

Emocjonalnie nie jest źle, bo od początku przypuszczałam taką ewentualność, a gdy się dowiedzialam o bliźniakach to nadzieja spadła do minimum. Zdecydowanie gorzej przeżył to mój mąż, co mnie zaskoczyło. Najgorzej było wczoraj, bo nie przespałam nocy z uwagi na silne bóle. Rano nagromadzilo mi się emocji, byłam zła, że muszę tak cierpieć, plus hormony też pewnie zrobiły swoje i poryczałam się jak bóbr. Ale wypłakałam się i już jest dobrze. Trzeba to znieść i tyle.

Ponieważ jest to pierwsze poronienie samoistne, nie muszę robić żadnych badań, ale na wszelki wypadek zrobię cały zestaw. Pójdzie na to trochę kasy, ale jeśli da się uniknąć kolejnego to warte jest to każdych pieniędzy.

Plusy są takie, że jak tylko przestanę krwawić to wracam na siłkę 🏆 No i  mogę się upić w sylwestra 😁

Czekam na zielone światło od ginekologa, mam nadzieję że szybko wróci mi miesiączka i będziemy mogli zacząć starania od nowa 🤤

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie! Tym razem nie wyszło, ale wierzę, że następnym razem pójdzie gładko. 

Buziaki! 💋

  • malarudadziewczynka

    malarudadziewczynka

    12 grudnia 2021, 13:19

    Moja siostra też poroniła, ale była już w 16 tygodniu, niestety nikt nie mógł ustalić dlaczego, chociaż konsultowała się z 2 lekarzami, aż zrobiła badanie i wyszło jej Trombofilia wrodzona. Starali się rok, potem chwile brała zastrzyki, już po tych wynikach, zaszła w ciąże. Na razie dzięki Bogu jest w 23 tygodniu, a Tośka jest zdrowa, więc uważam, że badania chociaż są płatne warto zrobić jak najszybciej.

  • Shagii

    Shagii

    9 grudnia 2021, 21:09

    Znam to własnego doświadczenia. Mysłałam że jestem w ciaży w tatym miesiacu . cieszyłam strasznie. i nagle pojawiła się @ .

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 14:21

      NIestety bywa i tak :(

  • wodymidaj

    wodymidaj

    9 grudnia 2021, 16:37

    Trzymaj się. Niestety to się zdarza... mi lekarze mówili, że 2-3 poronienia to jest "norma" (jak bardzo źle by to nie brzmiało) zanim kobieta zajdzie w zdrową ciążę, o niczym to nie świadczy. Ściskam mocno

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 14:21

      Dziękuję ;*

  • cancri

    cancri

    9 grudnia 2021, 13:14

    Poronienia sa bardzo czeste i na "szczescie" mowi sie o tym co raz czesciej. To dobrze, bo kobiety nie czuja sie osamotnione i oswajaja temat - "nie tylko mi sie nie udalo". Trzymam kciuki za powodzenie misji ;-)

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 14:22

      Otóż to! Dziękuję :) ;*

  • prawiejakchuda

    prawiejakchuda

    8 grudnia 2021, 22:19

    Bardzo mi przykro ale głowa do góry, czasem poronienie nic nie oznacza złego i nie ma żadnych problemów z zajściem w kolejną ciąże czego Ci oczywiście życzę :) ja tez poroniłam samoistnie i dostałam zielone światło na starania od razu po tym. Bądź dobrej myśli :) najważniejsze ze zaszłaś, resztę można zawsze dopracować pod okiem dobrego specjalisty :* chociaż życzę oczywiście żeby nie było takiej potrzeby :)

    • Tonya

      Tonya

      9 grudnia 2021, 10:10

      Teraz widzę, ile nas jest, to tylko pokazuje, jak częste są poronienia i że nie znaczą, że jużnigdy nie będe miec dzieci :) dzięki za wsparcie ;*

  • Berchen

    Berchen

    8 grudnia 2021, 21:09

    zycze ci zdrowia i oby wszystkie twoje marzenia sie spelnily.

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 21:12

      Dziękuję, wzajemnie ;**

  • dominoa

    dominoa

    8 grudnia 2021, 21:03

    Bardzo mi przykro. Też to przechodziłam. Podstawowe badania nic Ci w tej sytuacji nie powiedzą. Jedynie jeżeli miałabyś co oddać do badania to wtedy może by coś znaleźli ale też nie koniecznie. Musisz też brać pod uwagę, że organizm mógł się pozbyć chorych zarodków. I dlatego doszło do poronienia. A jak już konkretne badania to raczej immunolog tutaj byłby potrzebny. Taki zwykły ginekolog też nic nie pomoże. Ja właśnie zostałam skierowana do specjalistów żeby szukać przyczyny.

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 21:09

      GInekolog wypisała mi całą listę, co mogę zrobić (wszystkie niestety płatne i to nie mało), głównie immunologiczne, homocysteinę i test genetyczny w kierunku trombofilii. Łącznie wyjdzie koło 1000zł :/ Całą resztę, tych podstawowych, zrobię na NFZ jak organizm mi się ustabilizuje

    • dominoa

      dominoa

      8 grudnia 2021, 21:32

      To nie są badania immunologiczne. NK, mutacje. Te badania nie robi się w zwykłym labolatorium. Dostałaś tylko te, które może wypisać ginekolog. Do homocysteiny też miałam jeszcze robione w labolatorium genetycznym.

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 22:06

      Chodzę prywatnie wiec może mi wypisać co chce, tylko że płatnie :) Oprócz tych co wyżej robię jezcze antykoagulant tocznia, P/c antykardiolipinowe, P/c p/beta-2-glikoproteinie, Panel ANA2, P/c p/jądrowe.

    • dominoa

      dominoa

      8 grudnia 2021, 22:28

      Ja też chodzę prywatnie. I zaliczyłam nawet klinikę leczenia niepłodności więc wiem coś w tym temacie. Wypisać może co chce. Ale nie wypisze Ci badań, ktore wypisze immunolog.Albo ginekolog, który zajmuje się leczeniem niepłodności. No chyba, ze chodzisz do ginekologa-immunologa. Zresztą nie będę się kłócić bo nie o to chodzi. Mam nadzie że nic Ci nie wyjdzie w wynikach i będzie wszystko w porządku.

  • vegadula

    vegadula

    8 grudnia 2021, 12:37

    Trzymaj się! Oby następnym razem się udało bez komplikacji :)

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:30

      Dzięki, oby tak było! :)

  • ognik1958

    ognik1958

    8 grudnia 2021, 12:06

    Hmm...wiesz przykro ....ale na szczęście to nie miotanie się i dylematy moralne czy już usuwać czy jeszcze nie a to straszna trauma Młoda jesteś....na pewno jeszcze przed tobą macierzyństwo stoi otworem .A teraz czas na dojście do stanu zdrowia i odstresowanie się psychiczne .Trzymam za ciebie kciuki i jak to wszystko się ułoży nawet dla wyjścia z traumy można się wziąć za szlifowanie i tak całkiem całkiem porzadnej figury no i zdrówka uważaj na covidka i wracaj na witalne pozdrawiam serdecznie- tomek

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:31

      Dziękuję, pozdrawiam :)

  • krolowamargot

    krolowamargot

    8 grudnia 2021, 12:04

    Do łyżeczkowania usypiają. Cóż, bywa i tak, natura często decyduje za nas. Trzymaj się

    • PorannyDeszcz

      PorannyDeszcz

      8 grudnia 2021, 12:09

      Niestety zdarza się, że nie. Słyszałam ostatnio o takiej sytuacji i autentycznie się przeraziłam, jak takie rzeczy mogą dziać się w XXI wieku w środku Europy...

    • eszaa

      eszaa

      8 grudnia 2021, 12:21

      do łyzeczkowania daje sie tylko głupiego jasia

    • wodymidaj

      wodymidaj

      8 grudnia 2021, 12:23

      Po łyżeczkowaniu trzeba robić dłuższą (zazwyczaj 6 miesięczną) przerwę przed kolejnymi próbami zajścia w ciążę. Przy poronieniu zupełnym można się starać praktycznie od razu.

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:30

      Nie boje się bólu czy samego zabiegu, tylko powikłań - zrostów, perforacji i właśnie tego, że trzeba zrobić dłuższą przerwę w staraniach :(

  • laveau

    laveau

    8 grudnia 2021, 11:54

    Bardzo mi przykro ale... no cóż, sama wiesz, że to się zdarza. Najważniejsze, że do całej sytuacji podchodzisz z dystansem i odpowiedzialnością bo badania mogą dać Ci pewność, że to po prostu przypadek. Wszystkiego dobrego ;*

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:29

      Dzięki ;**

  • Himawari

    Himawari

    8 grudnia 2021, 11:18

    Współczuje, tez poroniłam pierwsza ciążę, wiec rozumiem, przez co przechodzisz. W następna zaszłam już po trzech miesiącach, a córka niedługo kończy 5 lat :)

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:29

      Mam nadzieję, że nam też się uda następnym razem :)

  • bali12

    bali12

    8 grudnia 2021, 11:08

    Trzymajcie się dzielnie z mężem

    • Tonya

      Tonya

      8 grudnia 2021, 16:28

      Dzięki, będziemy :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.