Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciążowe rozważania


Łyżeczkowania nie będzie! Przynajmniej na to wygląda 🤗 jestem przeszczęśliwa, strasznie się bałam, że będzie taka konieczność. W czwartek byłam na USG i lekarka stwierdziła dużą skrzeplinę w macicy. ALe dała mi jeszcze szansę. Zawzięłam się i w piątek, w ostatniej chwili, bo na godzinę przed kolejną wizytą udało mi się ją "urodzić". Inaczej trzeba by było wykonać zabieg. Może to brzmi absurdalnie, ale cieszę się z tego "porodu" 🌈 W kontroli wczoraj było już ładnie, więc istnieje duża szansa, że nie trzeba będzie robić abrazji. W poniedziałek kolejna kontrola. Bhcg ładnie spada. Krwawienia co raz mniej. Nie mogę się doczekać, aż ustanie i będę mogła wrócić do normalnego życia.

Po tym wszystkim spadła mi ochota na dziecko. Wczoraj czekając na badanie, blisko porodówki, słyszałam krzyk świeżo narodzonego dziecka, obserwowałam biegającego, zaaferowanego ojca itp. I poczułam, że nie chcę tego. Że to droga przez mękę. Najpierw stres czy zajdę czy nie zajdę, potem stres o utrzymanie ciąży, odmawianie sobie tysiąca rzeczy, potem okropny poród, powikłania połogowe, a potem całe życie w strachu o dziecko. Wydaje mi się to wszystko nie warte zachodu, robienie sobie pod górkę. Może to tylko chwilowe przemyślenia, wynikające z poronienia, a może serio nie będziemy już próbować. Mąż ma podobne spostrzeżenia, bardzo się stresował od samego początku ciąży. Jesteśmy tym zmęczeni. Musimy dać sobie czas przed kolejnymi staraniami i jeszcze raz to wszystko przemyśleć...

  • Użytkownik4533094

    Użytkownik4533094

    12 grudnia 2021, 13:57

    Moim zdaniem wszystkich tylko wpuszczasz w maliny. Najpierw oświadczałaś na forum, że nigdy nie chcesz mieć dziecka i super Ci z tym, by parę dni potem oświadczać, że planujesz, szybko niby zachodzić, by w mgnieniu oka otrzepać się po "poronieniu". To jest wszystko tak prawdziwe, jak Twoje zdjęcie. Chciałaś zwrócić uwagę innych i Ci się udało, ale są ludzie, którzy faktycznie mają takie problemy, a Ty szukasz tylko atencji.

    • Tonya

      Tonya

      12 grudnia 2021, 14:13

      Jezu :D Po pierwsze jestem zaszczycona, że tak pilnie śledzisz moje losy, widocznie moje atencyjne chwyty działają. Nigdy nie pisałam na forum, że nie chce mieć dziecka. Na etapie rozważań pytałam inne dziewczyny jakie one mają na to pogląd. Gdy się zdecydowaliśmy udało nam się szybko zajść, ale jak widać radość była przedwczesna. Każdy inaczej przeżywa taką stratę, jedni potrzebują kilku dni żeby się otrzepać, inni kilku miesięcy. Moje zdjęcie to oczywiście Shakira i nigdy nie twierdziłam, że to moje zdjęcie. Calm down.

    • Użytkownik4533094

      Użytkownik4533094

      12 grudnia 2021, 14:55

      Nie śledzę pilnie, a czytałam wątek o nastawieniu do posiadania potomstwa, w którym wypowiadałaś się nonszalancko.... Twój wpis w pamiętniku zauważyłam przypadkowo i wyglądał na próbę zwrócenia na siebie uwagi, stąd domyślałam się, jak tę akcję zakończysz... Niestety nie pomyliłam się co do przebiegu scenariusza. Niestety, są osoby, które nie przebierają w środkach, by zwrócić na siebie uwagę i każdy temat jest dobry.... Nie musisz być zaszczycona zagraniem na czułych strunach ludzi, którzy nie tworzą takich akcji z nudów.... Dużo zdrowia, szczególnie mentalnego.

    • nuta

      nuta

      12 grudnia 2021, 21:17

      A dla mnie tez to tak jakos malo prodopodobne. Szybko potwierdzone blizniaki, juz w pracy wiedza i nagle optymistyczne poronienie. Byc moze.

  • marylisa

    marylisa

    11 grudnia 2021, 23:14

    Przykro mi, że musieliście przez to wszystko przechodzić. Osobiście uważam, że wszelkie trudy rodzicielstwa są warte zachodu, ale oboje musicie być co do tego przekonani. Nic na siłę.

    • Tonya

      Tonya

      12 grudnia 2021, 10:59

      Otóż to, nic na siłe, przy tak ważnej decyzji nie przyniesie to niczego dobrego...

  • equsica

    equsica

    11 grudnia 2021, 22:56

    Wydaje mi się że teraz hormony doszły do głosu.. daj sobie czas ;) nie podejmuje pochopnych dezycji ;)

    • Tonya

      Tonya

      12 grudnia 2021, 10:59

      Wrócimy do tematu jak wrócą mi normalne cykle, narazie muszę uspokoić hormony :))

  • Majkkaa4

    Majkkaa4

    11 grudnia 2021, 20:51

    dużo zdrowia. Ale masz fację to spore wyzwanie. Mam Syn, ale nie zdecydowałam się drugi raz. Wróciłam do żywych, jak Młody skończył 3 lata. powodzenia we wszystkim

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:35

      Chyba muszę poczekać, aż znowu to "poczuję". Dzięki ;*

  • molinaa

    molinaa

    11 grudnia 2021, 19:14

    No cóż to co napisałaś to prawda, temat dziecka to najczęściej największe wyzwanie i stres w życiu. Przemysl dokładnie czy tego chcesz bo potem nie ma odwrotu.

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:33

      No właśnie, nie ma odwrotu, tym bardziej stresuje mnie ta decyzja. Z drugiej strony boje się, że będę żałować, gdy będzie już za późno :/

    • molinaa

      molinaa

      11 grudnia 2021, 22:18

      Też byłam na Twoim miejscu kilka lat wstecz i zdecydowałam na tak bo później by było za późno. Mam trzylatka i nie jest lekko. Na pewno łatwiej i przyjemniej było mi bez dziecka. Z tą wiedzą co mam teraz nie zdecydowałabym się ale ja jestem dość słaba psychicznie i źle radzę sobie ze stresem, problemami. Na szczęście dzieci rosną dość szybko.

  • dominoa

    dominoa

    11 grudnia 2021, 17:59

    Narazie wszystko jest jeszcze świeże. Być może za jakiś czas wrócicie do tematu. To co się teraz Wam przytrafiło bardziej Was zbliżyło i umocniło. Teraz najważniejsze żebyś doszła do siebie. A potem zobaczycie.

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:33

      Otóż to, póki co mam mętlik w głowie. Nie chcę robić nic wbrew sobie i na siłę. Czas pokaże

  • laveau

    laveau

    11 grudnia 2021, 15:08

    Dajcie sobie czas. Jesteś młoda, możesz odpuścić na kilka lat i wrócić do starań później.

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:32

      Pewnie, lepiej się dobrze zastanowic

  • Ewa2210

    Ewa2210

    11 grudnia 2021, 15:03

    Dlatego ja już dawno zdecydowałam że nie będę sprowadzać nowego życia na ten świat z egoistycznych powodów (tak jak inni ludzie: bo moje geny są takie super że muszę je przekazać,Bo jestem taka/ki super że muszę coś po sobie zostawić,bo rodzina bez dziecka to nie rodzina,bo społeczeństwo oczekuje,bo mama chce wnuków, bo chce zobaczyć jak to jest być matką, bo to bo tamto) lepiej zaadoptować jakieś już istniejące porzucone niż dopychać nowe do puli zwłaszcza że nawet sam los daje znać że go nie chce.

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:31

      Też czasem rozważamy adopcje...

    • molinaa

      molinaa

      11 grudnia 2021, 22:22

      Dzieci adopcyjne to nie jest alternatywą rodzicielstwa. Zgleb temat, prawda jest taka że praktycznie nie ma dzieci zdrowych oddanych do adopcji...

    • molinaa

      molinaa

      11 grudnia 2021, 22:24

      Skoro nie czujesz się na siłach żeby mieć własne dziecko to absolutnie nie nadajesz się na rodzica adopcyjnego, tacy rodzice mają milion razy więcej problemów i wyzwań niż biologiczni.

    • Tonya

      Tonya

      12 grudnia 2021, 11:00

      To bardzo ciężki temat, masz rację :/

  • ognik1958

    ognik1958

    11 grudnia 2021, 14:43

    wiesz trud w spłodzeniu dzieciątka czasami się opłaca jak teraz na cztery rece i dwie głowy...projektujemy nowe osiedle i mogę za free przekazywać doświadczenie i moze pamieć o mnie nie zaginie bo na vitalkę to nie licze nawet jak schudłem te dziesci kg i nie jak wielu szybciutko wrócili do wagi wyjsciowej i to z nawiązką czego oczywizda nikomu nie życzę tomek

  • bali12

    bali12

    11 grudnia 2021, 14:27

    Dajcie sobie czas. Teraz hormony jeszcze buzują, psychika też to odczuwa. Na pewno jak emocje opadną wrócicie do tematu. Dzieci są super i na pewno warte każdego poswoecenia i stresów.. Póki co odpoczywajcie

    • Tonya

      Tonya

      11 grudnia 2021, 21:31

      Czas leczy rany :) dzięki ;"

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.