Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 1 podsumowanie


Jan poszedł sobie spać, więc spokojnie mogę podsumować mój pierwszy dzień. Piję właśnie 4 szklankę mikstury. W ciągu dnia miałam momenty, że myślałam ciągle o jedzeniu, ale dałam radę. Raz miałam lekki ból głowy i chwilę czułam się tak jak po wypiciu mocnej kawy, ale przeszło. Powinnam moją kurację nazwać "PODWÓJNE L" czyli lemoniada i lewatywa :) Przede mną jeszcze to drugie L ;)

Zauważyłam, że wrzawa na moim pościku na forum nieco opadła Lubię krytykę, ale konstruktywną, a nie wchodzi ktoś pisze, że jestem głupia i tyle... Dziękuję za wpisy i komentarze osoby, które mają w kwestii oczyszczania i głodówek coś sensownego do powiedzenia.  

  • tully15

    tully15

    16 sierpnia 2014, 20:59

    Głupota z tymi głodówkami. A jak zakończysz głodówkę to co wtedy? Zaczniesz jeść normalnie i będzie efekt jojo, albo nadal będziesz chodzić głodna. Zamiast zmienić nawyki żywieniowe i myślenie, wprowadzić ruch i zdrowo się odżywiać, możesz tylko nabawić się rozstępów, obwisłej skóry, problemów z przewodem pokarmowym, włosami i paznokciami lub najzwyczajniej w świecie gdzieś zemdleć. Sama w pierwszym poście zaznaczyłaś jak to będzie wyglądać - never ending story. Bo to rozwiązanie na chwilę, a nie na zawsze. Dziwię się osobom które mają tyle samozaparcia, siły i odwagi żeby nic nie jeść a nie potrafią ułożyć sobie zdrowego jadłospisu i zacząć regularnie ćwiczyć. Ja bym nie umiała. Co tam, nawet bym nie chciała! Jedzenie jest fantastyczne, pływanie, tańczenie, spacery po ciekawych miejscach! Czemu sobie to odbierać.

    • tortillka

      tortillka

      16 sierpnia 2014, 22:09

      Niczego sobie nie odbieram, już pisałam, ale napisze jeszcze raz. Zaczęłam zmieniać nawyki żywieniowe, przeszłam na vegetarianizm (4miesiące) i od ok. 2 miesięcy zdrowo się odżywiam. Z wagi 87 zrobiło się 81,6 i teraz chciałabym się oczyścić. Po głodówce nadal mam zamiar kontynuować zdrowe menu

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    16 sierpnia 2014, 20:32

    Z głodówką różnie bywa, byłam na takiej przez ponad dwa tygodnie jakiś rok temu i u mnie nie działała bo co schudłam to jak później się dorwałam do jedzenia to jakoś to zaprzepaściłam, w głodówce chyba najważniejszy jest koniec, by później unormować jedzenie, a nie jak ja szałowo się rzucić na jedzenie bo można, no cóż, trzymaj się i uważaj pod koniec i będzie ok :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.