Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już po komunii


Komunia udana, tylko pogoda nie dopisała. Okropnie zimny dzień dzisiaj był.

Jedzeniowo było nie najgorzej jeśli chodzi o porcje. Gorzej, że jedzenie było serwowane co pół godziny jestem prze3jedzona, odrzuca mnie zwłaszcza od słodyczy. Od jutra wracam na dobre tory! Obiecuję!


Byłam w końcu w sukience w kwiaty, bo szczuplej w niej wyglądam, ta miętowa mnie pogrubiała zbytnio. Ale do ostatniej chwili się wahałam. Facet to ma dobrze, uniwersalny garnitur i po sprawie

  • Ellfick

    Ellfick

    2 maja 2013, 16:11

    ano masz rację... lepiej mieć mniejsza rodzinkę jest wtedy spokojniej...

  • Ellfick

    Ellfick

    29 kwietnia 2013, 10:53

    A to się zgodzę, że faceci nie mają problemów - chyba że jest to mój mąż który się do wszystkiego przyczepi... he he... ale taki jego urok.. ja tego nie lubię w imprezach, że w zasadzie trzeba by non stop jeść... ale ogólnie fajnie, że było fajnie..

  • Madanna

    Madanna

    28 kwietnia 2013, 22:10

    Komunie się nie liczą do diety ;)

  • kamonii

    kamonii

    28 kwietnia 2013, 21:13

    chyba wszystkie przez weekend poimprzowałyśmy i teraz dochodzimy do siebie ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.